Polska rodzina według Kaczyńskiego i kościoła to rodzice heteroseksualni plus dzieci. Wyszczególnienie tego faktu, szczególnie przez Kaczyńskiego i kościoła jest nie tylko obłudne co ma w sobie ogromne pokłady hipokryzji. Gdyby jeszcze ten przekaz wypływał z ust osób, którzy maja takowy model rodziny, można byłoby przejść jakoś obojętnie. Jednak mówią to ludzie, którym jest obca żona i dzieci. Dotyczy w przypadku księży tych ubranych w purpury. To właśnie oni, umoralniają Polaków jak ma wyglądać prawdziwy model rodziny. Taki staro kawalerski wzorzec.
Ludzie, którzy wybrali samotność, dodatkowo nie posiadający jakiś doświadczeń w związkach, powinni milczeć a nie bredzić o jakiś wzorcach rodzinnych. Ta ich hipokryzja może na początku wydawała się jakimś dziwadłem i tematem zastępczym do walki politycznej. Teraz, gdy narracja przebiega już prawie codziennie, staję się już niebezpieczna. Przykład wykluczenia społecznego kobiet, które pracowały dla krakowskiej kurii jest ewenementem w skali świata. Tylko człowiek o ograniczonym rozumowaniu piętnuję samotne kobiety z dziećmi. W tym wypadku każda obrona purpurata jest akceptowaniem wykluczeń i poniżania.
Kaczyński wypowiedział wojnę ideologiczną. Jego narracja ma jasny przekaz. On jako jedyny narzuca Polakom jak mają żyć. Na razie są to tylko słowa, za chwilę będą czyny. Dostał jasny sygnał od kościoła, że można zrobić porządek z samotnymi rodzicami. Za chwilę będzie zwalniał kawalerów, samotnych rodziców wychowujących dzieci z urzędów, spółek skarbu państwa, instytucji zależnych od władzy. Pokaże swoją ordynarną twarz człowieka, któremu w życiu osobistym nie wyszło. Nie wyszło, bo nawet nie próbował stworzyć modelu rodziny według jego standardów. To on stanie się panem i władcą istnień i sumień Polaków. Jego nienasycenie władzą w każdym segmencie publiczno-prywatnym, skutkować będzie wykluczeniami. Wojną ideologiczną chce przykryć swoje porażki życiowe, polityczne wywołane skandalami mi aferami. Widzi, że jego lud ciemny aprobuję takie wykluczenia. Idzie więc za ciosem, poszerzając coraz większe obszary ingerencji w życie prywatne Polaków.
Zadziwiające i zdumiewające jest też to, że ludzie dla których model rodzinny jest tylko z dwójką rodziców sami tego kategorycznie wymagają a u swoich wiernych wyznawców tolerują staropanieństwo i bezdzietność. Innych paluchem wskazują, że są zgnilizną i zarazą nieodpowiedniej obyczajności, swoich pielęgnują i chronią jak dobro narodowe.
Mamy o to moralność rządów starców. Starych, bezdzietnych mężczyzn, którzy bez jakiegokolwiek doświadczenia wskazują normy społeczne. Powinni milczeć i zostawić swoje przekonania dla siebie. Ich perfidny i ohydny,pełen hipokryzji sposób narracji niech zachowają dla swoich przybocznych. Polska nie może stać się taka jakie jest widzimisię starego kawalera. Jego stan prywatny a automatu eliminuje go, żeby w kwestii jak ma wyglądać modelowy przykład rodzin, zabierał głos. Bo jeśli ma takie zdanie co do innych, to sam nim jest i to w podwójnej formie.
