There Is No Alternative
My, ludzie dwudziestego pierwszego wieku, żyjemy w wielkiej ”globalnej wiosce ”. Nasze życie cechuje łatwość komunikacji międzyludzkiej, oglądanie tych samych filmów w kinie, masowa konsumpcja Coca – Coli. Ekonomiści i dziennikarze coraz częściej podkreślają, że od globalizacji nie można uciec …Mówimy, że globalizacja spaja różne kultury.
Tylko w jaki sposób ? W sposób masowej konsumpcji, gdzie każdy może sobie kupić co chce, przy okazji lansując nową markę znanego koncernu ?? Dzisiaj, kiedy możemy mieć wszystko, coraz częściej stawiamy na markę. Światowe koncerny zawładnęły naszym życiem. Przymus bycia trendy, czy też cudowny dar współczesnej cywilizacji ?
” Własność i maksymalny zysk, rzecz jasna, do pogardzenia nie są, ale , jak się wyraził jeden z bossów General Motors, „ cokolwiek posiadasz, głupcem nie jesteś ”.
W ekonomii i polityce skrót TINA (There Is No Alternative - „nie ma rozwiązania” ) został po raz pierwszy użyty przez Margareth Thatcher, ministra Wielkiej Brytanii. Jest to główny slogan neoliberalizmu, zgodnie z którym handel, rynek walutowy i kapitalizm są jedyną drogą, z którą nowoczesne społeczeństwa powinny się utożsamiać.
Ale czy tak naprawdę nie ma alternatywy.. Sami dobrowolnie poddajemy się i wsiadamy do pociągu o nazwie Globalizacja.. Kupujesz wygodną miejscówkę dla całej rodziny albo leżysz na śmietniku, nie zgadzając się z milionami ludzi, dla których globalizacja to postęp i rozwój . Jest jeszcze jedno wyjście … Możesz wszcząć rewolucję … Tylko ilu chętnych weźmie w niej udział i z jakim skutkiem ...
Niewielu. Zbytnio przyzwyczailiśmy się do dobrobytu płynącego z globalizacji i ciężko nam wyobrazić sobie codzienne życie, bez ulubionej Cappuccino czy Snickersa, który jak głosi hasło kultowej reklamy „wygra z głodem ” . Ludzie nie próbują zrozumieć, co się w istocie dzieje, tylko "kłapią". Można by powiedzieć, że fenomen TINY polega na tym, że nagle powstała jakaś grupa osób na świecie, które wiedzą. Tak jakby dotknęły kamienia filozoficznego. I nagle, pierwszy raz od czasów idei postępu, wszyscy im uwierzyli.
Dominującą rolę odgrywa tu kultura marketingowa. Jedna z największych chorób TINY to postrzeganie wszystkiego przez pryzmat ekonomiczny.
Pociąg jedzie dalej… Kolejny przystanek.. W środku panuje ogromny tłok.. Starszy pan stawia swój bagaż na półkę znajdującą się nad siedzeniem , mała dziewczynka jest zmęczona długą podróżą, próbuje zasnąć na kolanach matki. Oczy kobiety są pełne nadziei .
W kolejnym przedziale siedzi młody chłopak, zamyślony , rozmawia ze swoim sąsiadem o własnej przyszłości. Pociąg gwałtownie zwalnia, ludzie przepychają się do wyjścia..
Pytanie czy warto …
To pewne ,że nie starczy czasu i miejsca dla wszystkich …
Pozostałym z pewnością będzie trudno zawrócić z powrotem. To My.
Inne tematy w dziale Rozmaitości