Straszą, straszą i straszą. Czym? Ano, brakiem dzieci i nieformalnymi związkami. Przykładowo:
To jeszcze istnieje „tradycyjna” wiejska wielodzietna rodzina? Czy może jest to raczej myślenie czysto życzeniowe? Nie znam wiejskiej demografii, ale coś mi się wydaje, że niedługo polska prowincja również zacznie się wyludniać i to nie tylko ze względu na migrację do wielkich ośrodków miejskich.
Komentarze