T-34 w Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy. Zdj.: archiwum autora.
T-34 w Muzeum Wojsk Lądowych w Bydgoszczy. Zdj.: archiwum autora.
Karol Łyjak Karol Łyjak
1502
BLOG

Anachronizm polski

Karol Łyjak Karol Łyjak Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 62

Polski mit ułana pędzącego na czołgi, ma się wyśmienicie. Tu, w Polsce XXI wieku, podsycany przesadą i mierną edukacją.


Z przerażeniem i smutkiem patrzę na pojawiające się nawoływania do wznowienia poboru do wojska. Nie ogłaszają tego politycy, tylko - co gorsza - zwykli obywatele. Całe szczęście, że nie podłapują tego partyjniacy. Ale zasmuca wyjątkowo niski poziom wiedzy o świecie tych, którzy głoszą takie postulaty.
Zafascynowani polską kawalerią, legendami o wyjątkowości, propagandą sanacyjną przekazywaną z pokolenia na pokolenie, skrawkami z historii o Czarneckim, husarii, Jagielle, zatopieni są w przeszłości. Mgliście uśmiechnięci w marzeniach o zwycięstwie szlachetnego, polskiego żołnierza. Nie zauważyli jednak, iż świat bardzo się zmienił. Zawitała technologia, komputeryzacja, miniaturyzacja, drony, satelity, sztuczna inteligencja (AI), robotyzacja. Do tego służby wywiadowcze i silna ekonomia, jako instrument obrony swojej tożsamości i poszerzania wpływów. Mniejsza o to, czy to dobrze czy źle, poszerzać wpływy. To taka walka o zasoby, zwierzęca, bliska nam przecież jako części świata zwierząt. Ale zwolennicy poboru do wojska, w którym odnawia się hełmy "orzeszki", to zastały duch przeszłości. Sam w wojsku nie byłem (inteligencji nie brali), ale znam opowieści z wojska. O marnowaniu czasu, pieniędzy budżetowych, bezsensownych rytuałach czyszczenia butów, nudzie w drugim roku "woja", piciu alkoholu.
Wśród fanów poboru pobrzmiewają dwie struny. Jedna to "będziemy mogli się skutecznie bronić" oraz druga "czas zrobić mężczyzn z chłopców". Jakoś mierzi mnie, gdy płeć męską do wojska wysyłają kobiety. Chcesz? Idź sama, dziś kobiety też mogą odbywać służbę. Co do męskości... Nie wiem jak leżenie, picie (dziś już nie ma takich zwyczajów, ale obrońcy poboru powołują się na czasy PRL) czy wykonywanie rozkazów może uczynić z kogoś mężczyznę. Męskość opiera się na posłuszeństwie? Na piciu alkoholu? Przebywaniu z innymi mężczyznami przez rok czy dwa? Brzmi dziwnie. Jeśli chodzi o tężyznę fizyczną, to znacznie lepszym sposobem jest uprawianie sportu, co robi całkiem spora część Polaków. Do wyboru jest piłka nożna, basen, rower, rolki, tenis, siłownia, sztuki walki. Jestem przekonany, ba, wiem o tym, że chodząc 2-3 razy w tygodniu na treningi kung-fu można być bardziej wyszkolonym i wysportowanym niż przez rok pobytu w wojsku. Nie obciąża to budżetu państwa, daje swobodę i umożliwia normalną pracę, związek partnerski, rozwijanie się poprzez hobby. Może ci ludzie nie umieją zadbać o swój własny czas, zorganizować go sobie i stąd tęsknoty, że ktoś zrobi to za nich?
Jeśli chodzi o "skuteczną obronę", to mrzonki, iż zapewniliby ją rezerwiści, którzy nauczyli się pobieżnie kilku umiejętności. W starciu z profesjonalistami byliby mięsem armatnim. Jakże często w historii naszego kraju Polacy byli niczym więcej, jak tylko tarczą strzelniczą. Od Napoleona, przez powstania, aż do II Wojny Światowej. Nie obroni nas także WOT. W najbardziej rozwiniętych technologicznie krajach zmierza się do tego, aby to robot (android) zastąpił żołnierza na polu walki. Projektuje się i wdraża do wojska drony różnej wielkości i przeznaczenia. W tym segmencie również następuje miniaturyzacja, aby skutecznie dokonać rekonesansu, podejść niepostrzeżenie, czy zdetonować mały ładunek. Można sobie wyobrazić starcie, gdy setka polskich rezerwistów zostaje unicestwiona za pomocą stu mini dronów. Straty strony przeciwnej: tysiąc dolarów. Straty polskie: 100 osób. Sztuczna inteligencja, robotyzacja, a w Polsce nadal marzenia o wojsku z połowy XX wieku... Z lancą na czołgi.


Kazimierz Krukowski śpiewał tekst Zdzisława Gozdawy (Godlewskiego) i Wacława Stępnia "Skłonności do przesady":


Jeśli spojrzeć w nasze dzieje od zarania,
to co chwila nas zadziwia jakiś fakt:
tu Czarnecki gna przez morze do Poznania,
tu znów Reytan się rozdziewa z swoich szat.

W nas od wieków pokutują już te wzory,
nam się ciągle śni husaria, dźwięki trąb,
w nas od dziecka pokutują Wajdeloty, Wernyhory,
byle co, to już przedmurze i już zrąb.

Bo my mamy te skłonności do przesady,
tak już jest i na to nie ma żadnej rady.
U nas — trzeba czy nie trzeba —
patrz Kościuszko na nas z nieba
i od razu surmy, salwy, defilady.

I od razu: „My nie damy pogrześć mowy!”,
w jeden puklerz się uzbraja cały kraj,
i śpiewamy dziarsko nowe
nasze pieśni narodowe:
albo „Sto lat!”, albo „Most na rzece Kwai”.


*****


Wojska Obrony Terytorialnej, Wojsko Polskie, drony, ułan, czołgi, przesada, WOT, miniaturyzacja, technologia, AI, sztuczna inteligencja, anachronizm, służba wojskowa, rezerwiści, Czarnecki, husaria, Jagiełło, Zdzisław Gozdawa, Karol Łyjak, Kazimierz Krukowski, Wacław Stępień, przesada, komputeryzacja, robotyzacja, satelity, postęp, pole walki, obronność,


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo