W lutym Min. Zdrowia ogłosiło nabór ekspertów, w maju okazało się, że im nie płaci:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11671112,Grozi_nam_refundacyjny_paraliz__bo_minister_zdrowia.html
Ja wyjść z takiej sytuacji?
Ano zatrudnić CBA, aby przeprowadziło a n a l i z ę.
http://wpolityce.pl/depesze/28656-arlukowicz-poprosilismy-cba-o-analize-finansowania-lekow-onkologicznych-nie-spodziewa-sie-dymisji
Bo się tam, chłopcy, najwyraźniej nudzą i niewiele mają swojej ustawowej roboty.
……………………………………………………..
Jak znam życie, "analitycy" z CBA zlecą robotę tym samym ekspertom, ale już nie Arłukowicz, tylko Wojtyniuk za nią zapłaci ( no bo chyba nie pracownicy CBA o leczeniu onkologicznym nie będą orzekać!)
Kilka takich a n a l i z ( przy okazji, skutecznie paraliżujących prace Biura) i już będzie można rozpętać medialne piekło o koszta utrzymania CBA, a potem, oczywiście na skutek "gniewu opinii publicznej" porządnie je obciąć.
Dwie pieczenie za jednym posunięciem: delikatnie dać ekspertom do zrozumienia, że zajmuje się nimi CBA, co by ew. zmniejszyć ich apetyty na podskakiwanie waaaadzy plus ew. wydusić pokorną zgodę na znacznie niższe wynagrodzenia - i skasować CBA o parę melonów.
I kto mówi, że ta władza jest niesprawna?
Pacjenci chorzy na raka?
Eee tam, długo nie popiszczą, a "najlepsi płatnicy" i tak leczą się za granicą.
Kaśka
Panie, daj mi odwagę, aby zmienić to, co zmienić mogę, pokorę, aby w pokoju pogodzić się z tym, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, aby odróżnić jedno od drugiego.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka