W 1939 roku Stalin proponował Francji i Anglii atak na Niemcy. Londyn odtajnił dokumenty
- krzyczy tytuł w "Polska, the Times".
"Przywódca ZSRR był gotów wysłać przeszło milion sowieckich żołnierzy na niemiecką granicę, by wspólnie z aliantami powstrzymać hitlerowską agresję we wrześniu 1939 r."
A ile z tego miliona, w ogóle do niemieckiej granicy by nie dotarło, bo "zabezpieczałoby tyły"….. w Polsce - zapomniano się zastanowić, choć artykuł jest jednym wielkim "gdybaniem".
Pod artykułem zamieściłam taki wpis:
"Na w e j ś c i e milionowej armii sowieckiej PRZED rozpoczęciem jakichkolwiek działań wojennych musiała się zgodzić Polska. W przeciwieństwie do Sowietów, którzy olewali takie "duperele" jak decyzje suwerennych państw, ani Francja, ani W. Brytania nie mogły podejmować takiej decyzji bez w/w zgody. Polacy mieli pełne prawo obawiać się, że Rosjanie już by się nie wycofali - czekałaby ich, więc samotna wojna z ZSRR lub utrata niepodległości i sowietyzm już w 1939. Zreszta i Francja, i W. Brytania naciskały na Polske, aby przyjęła sowieckie warunki tj. zgodziła się na wejście armii sowieckiej PRZED wybuchem jakiejkolwiek wojny.
Pierwszy krok w kierunku poprawy stosunków z Niemcami Stalin zrobił już 10 marca 1939, kiedy w przemówieniu na XVIII zjeździe partii, nieoczekiwanie wygłosił wolę poprawy stosunków z Niemcami ( w 5 dni później Niemcy zajęli Pragę). Wtedy to właśnie padły słynne słowa o "wyciąganiu kasztanów z ognia". Wkrótce potem Stalin zdymisjonował Litwinowa ze stanowiska min. spraw zagranicznych, aby "nie drażnić Niemców Żydem", no i w ogóle podkreślić swoją dobra wolę do umowy z Niemcami. 30 maja sekretarz stanu Weitzecker zadeklarował Rosji gotowość rozmów "nie tylko handlowych, ale i politycznych". 2 czerwca Mołotow ostro skrytykował propozycje francusko-brytyjskie i wysunął własne, zagrażające suwerenności Estonii i Łotwy. I tak dalej , i tak dalej. Jeżeli już macie pisać o propozycjach sowieckich - piszcie o wszystkich!).
Już w kilka dni po Monachium , 4 .10. 1938r. ( sic!)sowiecki wiceminister spraw zagranicznych powiedział ambasadorowi francuskiemu w Moskwie: "Nie widzę dla nas innego wyjścia, anieżeli czwarty rozbiór Polski" Na litość boską, PO CO piszecie te "sensacje" zupełnie pomijając realia ( a dotyczą one także Rumunii oraz państw bałtyckich)!"
Sorry, mocno to niepoukładane i bynajmniej nie wyczerpuje tematu, ale jestem dosłownie wyprowadzona z równowagi na tę bezczelność gazety ( a przypuszczam, że za chwile pójdą za nia i inne).
Kaśka
Panie, daj mi odwagę, aby zmienić to, co zmienić mogę, pokorę, aby w pokoju pogodzić się z tym, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, aby odróżnić jedno od drugiego.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura