Dał wreszcie głos wypatrywany przeze mnie Nadredaktor. Prosto, chyba z pogrzebu, przyleciał, jeszcze zapewne w swoich wyściowych trampkach do studia TVN24, w biegu wyzwawszy dziennikarza od gówniarzy.
Potulejował stalinowskim prokuratorem szefowi IPNu, poDprawił historię przypisując nieboszczykowi prezydenturę IIIRP, postawił Kadara w jednym szegregu z Csaucescu, wyznał, że ma "dwa obrazy", obficie polewając ze źródełka mądrości "wicie-rozumicie".
I to by bylo na tyle. C.d niewątpliwie nastąpi, jako że jeszcze co najmniej paru człowieków honoru zipie i , pewnie, nasz dzielny sołtys ich przeżyje, ale na dziś wystarczy.
Po tej dzisiejszej, nieco bardziej niz zwykle męczącej wycieczce po Lalalandzie IIIRP, udaję sie do realu
Kaśka
Panie, daj mi odwagę, aby zmienić to, co zmienić mogę, pokorę, aby w pokoju pogodzić się z tym, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, aby odróżnić jedno od drugiego.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo