Onet publikuje fragmenty ciekawego wywiadu Tomasza Kwaśniewskiego z Joanną Szczepkowską z najnowszego Newsweeka:
Newsweek: Czy uważa Pani, że w świecie kultury homoseksualiści wzajemnie się promują?
Joanna Szczepkowska: Lobbing to coś więcej. Promuje się swoich, natomiast nie swoich się pomija, wyrzuca z gry.
Nigdy nie zapomnę, jak garowała w Dramatycznym fantastyczna Julia Kijowska. Dziko walczyłam, żeby nie zdejmowano jedynej sztuki, w której grała. Ale bezskutecznie. Nie była swoja.
Dziś ma wielkie sukcesy filmowe. Nieraz też słyszałam od młodych aktorów: gdybym był homoseksualny, to byłoby co innego.
Co innego?
Więcej bym grał.
Praca za seks?
Jezus Maria, żebym znowu jakoś się nie wpakowała... To jest tak, że ludzie, którzy są heteroseksualni, nie spotykają się z tego powodu, że są heteroseksualni.
Natomiast osoby homoseksualne owszem. No i jak nie jesteś homoseksualny, to cię nie zapraszamy.
Albo przynajmniej na pewien rodzaj spotkań cię nie zapraszamy, a w związku z tym nie należysz do ścisłego grona.
Masz takie poczucie, ale nawet nie możesz zapytać, czy ono jest prawdziwe, bo jak zapytasz, to znaczy, że jesteś homofobem.
Trwa spór o homoseksualistów. Szczepkowska: taryfa ulgowa dla gejów powinna się skończyć
Z mobbingiem sprawa jest równie delikatna.
No bo jeżeli mamy sytuację zmobbingowania chłopaka, żeby się obnażał przed publicznością, to jest to strasznie trudne do uchwycenia, bo zawsze reżyser może powiedzieć, że to jego artystyczna wizja. Zresztą to samo dotyczy ludzi heteroseksualnych.
Bardzo mnie rozbawiło to, że Jacek Poniedziałek wezwał aktorów do publicznego ujawnienia, kto z nich jest mobbingowany.
Już widzę, jak się ujawniają. Kiedy byłam prezeską ZASP, prowadziłam proces aktorek, które oskarżyły dyrektora o molestowanie seksualne.
Bardzo poważny, trudny proces i jak to często w takich sprawach bywa, w końcu te osoby się wycofały.
Pani ma wrażenie, że o tym, kto gra, decyduje orientacja seksualna?
To byłoby za proste. Poza tym, tak jest od wieków. Ktoś się w kimś zakochuje i daje mu pracę.
Rzecz tylko w tym, że dobrem naszej współczesności jest wyczulenie na podobne zjawisko, piętnowanie i demaskowanie.
Jeśli więc ewidentne fory ma ktoś z powodów innych niż jego wartość, to powinniśmy móc o tym mówić.
A w wypadku ludzi homoseksualnych cudowną tarczą jest słowo "homofobia". Wmawia się ją ludziom jak choremu jajko.
Ja się naprawdę napatrzyłam w tym Dramatycznym na niejedno.
I jak tak na to patrzyłam, to myślałam, że zaraz aktorzy wyjdą na scenę grać jakichś szalenie bohaterskich ludzi, a tu słowa nikt nie powie, co o tym myśli.
Rozmawiał: Tomasz Kwaśniewski
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/czy-w-polskiej-kulturze-jest-homoseksualne-lobby-w,1,5457300,wiadomosc.html
Czy lobby homoseksualne istnieje tylko w kulturze, czy także w innych dziedzinach życia?
A np. w polityce?
Zapraszam też do poprzedniej notki z obrazkami- "W bajkowym kraju Premiera Tuska" ;)
<script id="_wau6q4">var _wau =
<script id="_waumkc">var _wau = _wau || []; _wau.push(["dynamic", "3i6y8j7krw", "mkc", "c4302bffffff", "small"]);</script><script async src="//waust.at/d.js"></script>
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka