Ten wątek powtarza się w Necie i w Salonie już od dawna.
Dzisiaj powtarzała go wielokrotnie Październikowa (nie będę jej cytować) i inni antypisowcy.
Np.:
@Pancerna Konwalia
Owszem. Pociąg którym p. Macierewicz opuścił pole tak zwanej obecnie w jego środowisku "niesłychanej zbrodni" (i udał sie do Warszawy) jechał zapewna z podobną prędkością. Do dziś nie wiadomo, dlaczego p. Macierewicz z miejsca spierniczył stamtąd, zamiast robić to wszystko, czego później zaczął żądać od innych. Tym niemniej był to czyn tak chyba go samego zawstydzający, że wciąż usiłuje to zmazać kompulsywną działalnością "smoleńską". Smutne i przykre, ale nie wiem czemu z powodu wyrzutów sumienia i zranionej ambicji jednego człowieka mamy cierpieć wszyscy.
JULIAN ARDEN 148011 | 02.04.2013 15:58| | zablokuj
A to dwa zeznania świadków z tamtego dnia:
Rosjanie zdecydowali, że pociąg, który miał odjechać do Polski wieczorem, wyjedzie po obiedzie, a wydanie obiadów zostanie przyśpieszone. Przygotowali dwie inne, niż planowano wcześniej, restauracje. Trzy autokary pojadą do jednej, dwa - do drugiej. Oni logistycznie byli kilka kroków przed nami, w Smoleńsku i potem w Moskwie. Działali na włączenie światła, spełniali każdą prośbę, wręcz wyprzedzali nasze potrzeby.
Mieliśmy mało czasu na zjedzenie obiadu. Udało się, było wielu kelnerów, bardzo sprawnie nas obsłużyli. I znowu do autokarów. Jakaś pani mnie spytała: - A właściwie dlaczego musimy tak szybko wyjeżdżać, przecież obiecali nam, że zwiedzimy Smoleńsk. Nic nie odpowiedziałam.
Dojechaliśmy na dworzec. Wysiedliśmy. Autokary odjechały, a ktoś - okazało się - zostawił w nim woreczek z ziemią z Katynia. Stwierdził, że bez niego nie wyjedzie. Robert Ambroziak obiecał, że go odnajdzie i prześle pod wskazany adres.
.Pan pułkownik Śmietana bardzo energicznie ze swoimi żołnierzami zajął się umieszczeniem wszystkich w pociągu. Proszę to napisać. Czuwał, żeby wszyscy wsiedli, żeby nikt się nie zagubił.
Przed samym odjazdem pociągu podszedł do mnie na peronie młody człowiek. - Pani konsul, w samolocie był mój tata, nie wiem, co się z nim stało, czy mogę zostać? - zapytał.
Kolejny trudny dla mnie moment. Mówię: - Bardzo pana proszę, żeby pan wsiadł do pociągu, bardzo proszę. Wszystkiego dowie się pan w Warszawie. Proszę wybaczyć. Wsiadł. Nawet nie wiem, jak się nazywał.
Lutoborski, syn Tadeusza z Rodzin Katyńskich.
Więcej... http://wyborcza.pl/1,76842,9362074,Prosze_spokojnie__pani_konsul.html?as=2&startsz=x#ixzz20h1dKSQY
Więcej... http://wyborcza.pl/1,76842,9362074,Prosze_spokojnie__pani_konsul.html#ixzz20h104NLw
Była Pani na miejscu katastrofy?
- Nie, ale pamiętam, że od razu znalazło się przy nas rosyjskie wojsko. To było wtedy, gdy w stronę miejsca tragedii ruszyły samochody. Stałam wtedy przy schodkach jaka, obok przejechała limuzyna, ktoś, jakiś mężczyzna, wyjrzał przez okno i krzyknął w naszą stronę, że tupolew odleciał. Wtedy zaczęłam krzyczeć, że to nieprawda, "dlaczego pan kłamie!".
Tym mężczyzną był Polak czy Rosjanin?
- Nie wiem, ale powiedział to po polsku. Tak samo nie wiem, co to była za limuzyna - wyglądała na taką, którą jeżdżą rządowe delegacje. Potem siedzieliśmy w samolocie, przed którym stał żołnierz. Nie mogliśmy wyjść z samolotu aż do godziny 17.00.
To był rosyjski żołnierz?
- Tak, wyglądało to tak, jakby trzymał przy nas straż.
http://stary.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120410&typ=po&id=po39.txt
Warto poszukać trochę informacji w wiarygodnych źródłach zanim się kogoś oczerni, wyszydzi...
<script id="_wau6q4">var _wau =
<script id="_waumkc">var _wau = _wau || []; _wau.push(["dynamic", "3i6y8j7krw", "mkc", "c4302bffffff", "small"]);</script><script async src="//waust.at/d.js"></script>
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka