kawalec kawalec
576
BLOG

znów sypią czyli manewry biopolityczne

kawalec kawalec Polityka Obserwuj notkę 9

 Od duższego czasu pasjonują mnie opryski nieba. Pisałem już o tym rok temu w ithink.pl a i zauwałyłem tu na salonie artykuły na ten temat -- na temat fenomenu chemtrails. Pojawiające się tłumaczenia tego zjawiska, przez rzekomych znawców meteo, są co najmniej śmieszne: w zależności od wilgotności itp. smugi się albo utrzymują albo znikają. Bzdura, bo skoro pogoda się nie zmienia a smugi tak, albo skoro przed 2010 praktycznie nad Polską ich nie było a nad inymi krajami Zachodu tak, to coś tu nie gra. Dziwi także kilka innych okoliczności: raz nasilenie lotów opryskowych jest b. duże, innym razem ich w ogóle nie ma; trajektorie tych lotów są dziwne; same smugi a to się zaczynają a potem gdzieś kończą; itp itd, i wreszcie: z tych smug powstają chmury. Po chmurach następują opady. Dziwnym zbiegiem okoliczności, to właśnie w tym roku mieliśmy kilka fal powodziowych i urwania chmur jakich najstrasi górale nie pamiętają; mamy też wyjątkowo długą i koszmarnie pochmurną zimę. Ostatnio jak kilka dni nie sypali, tak od przedwczoraj znów sypią i znów prezyszło zachmurzenie, i sypnęło śniegiem. Dla mnie sprawa jest warta uwagi i wymaga wyjaśnień rządu. Ewidentnie polskie wojsko bierze udział w jakichś globalnych eksperymentach albo projektach. Pytanie o co tu chodzi. Zgoda na eksperymenty w zamian za kredyty BŚ czy jakaś globalna inżynieria?

Pojawiają się rozmaite teorie: wykańczanie staruszków by ratować systemy finansowe Zachodu, nasycanie atmosfery metalem by dała się sterować termicznie (broń geofizyczna), odbijanie promieni słonecznych by odwrócić ocieplanie klimatu, swoiste szczepienie populacji na wypadek ataku bioterrorystycznego. Nie wdając się w ocenę tych interpretacji, pragnę zwrócić uwagę na kilka faktów:

1. tej zimy było bardzo mało słonecznych dni nad Warszawą (zresztą i w trakcie poprzedzających miesięcy też).

- 10 IV miał miejsce być może zamach na władze RP. Być może mamy do czynienia z jakąś zasloną dymną dla instalacji militarnych.

- takie warunki pogodowe dają tzw. SAD (zaburzenia emocjonalne związane z porą roku i brakiem światła dziennego). Przewlekłe zachmurzenie daje więc m.in. wzrost depresji i zmęczenia. Czy dzięki temu łatwiej kontrolować nastroje pozostaje pytaniem otwartym

2. wielotygodniowe opady i powodzie w skali globalnej z pewnością niszczą uprawy. Czy impuls do wzrostu cen żywności jest spontaniczny czy sterowany tego nie wiem, ale on jest faktem. W tym samym czasie mamy do czynienia z przerzucaniem inwestycji wielkiego kapitału np. z deweloperki na produkcję i handel żywnością, być może także w nadziei na zyski płynące ze wzbogacania się ludności na Dalekim Wschodzie i co za tym idzie ogromnych możliwych zysków.

Zauważmy, że przypadkiem wzrost cen żywności był katalizatorem rewolucji śródziemnomorskiej. W tym samym czasie społeczeństwa Północy w obliczu takich samych problemów gwałtownego spadku siły nabywczej przez ogromne wzrosty cen, zachowują się apatycznie i nie są skore do buntu.

Czy w/w sprawy są ze sobą powiązane, niech każdy sobie odpowie. W każdym razie zachęcam do zainteresowania się tematem.

kawalec
O mnie kawalec

czasem coś mi świta więc pisuję

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka