Patryk Wrzesień Patryk Wrzesień
162
BLOG

Węgrzy bronią Polski przed Unią Europejską i Rządem III RP

Patryk Wrzesień Patryk Wrzesień Polityka Obserwuj notkę 8
Już tylko Węgry, jako jedyny kraj w całej Unii Europejskiej, sprzeciwiają się dyrektywie o minimalnej stawce CIT, która miałaby wynosić w całej wspólnocie min. 15%. Polska w strachu przed brakiem funduszy na KPO tego nie wetuje. Wydaje się, że jesteśmy uzależnieni od UE już tak, jak narkoman od heroiny.

Good news!

Węgierski Rząd zawetował unijny pomysł o nałożeniu na wszystkie państwa członkowskie minimalnego podatku CIT w wysokości 15%. Do tej pory Polska zgodnie z Węgrami sprzeciwiała się ustanowieniu takiego rozwiązania, jednak pod wpływem unijnego szantażu Premier Mateusz Morawiecki zgadza się obecnie na wszystko, byle tylko otrzymać unijne pieniądze przewidziane na KPO.

Węgrzy dzielnie bronią polskich obywateli już nie tylko przed Unią Europejską, ale także przed naszym własnym, polskim Rządem. Proszę zwrócić uwagę na to, że polityka Węgier od początku wojny na Ukrainie jest nastawiona ewidentnie pro-węgiersko. Węgrzy nie opowiadają się za żadną ze stron, ani za Rosją, ani za Ukrainą, opowiadają się za Węgrami - tak też zresztą mówił Premier Victor Orban.

W polskich mediach na Węgrów wylewano (i nadal się wylewa) wiadro pomyj, że są rzekomo po stronie Putina, że zdradzili zachód itp. Natomiast fakty są takie, że Węgrzy za paliwo płacą obecnie połowę mniej niż Polacy. Węgrzy nie muszą ulegać szantażowi Unii Europejskiej bo swoimi 'buńczucznymi' decyzjami nie uzależniły się całkowicie od funduszy Unii Europejskiej jak Polska. Po raz kolejny okazało się, że w polityce należy kierować się pragmatyzmem, a nie tanimi emocjami. Patrząc z boku na to, jakie fikołki wywija przez Ukrainą Prezydent Duda, albo jak wokół Zełenskiego kica posłusznie Pan Morawiecki i Kaczyński, można odnieść wrażenie, że to są zwykłe chłoptasie z podwórka w porównaniu z Premierem Orbanem. Nie ma nawet co ich porównywać. Węgier stawia na pierwszym miejscu swój własny kraj, a nasi chłopcy stawiają na pierwszym miejscu Ukrainę - kosztem swoich własnych obywateli. W ramach wdzięczności za tak bezrefleksyjne i całkowite oddanie narodowi Ukraińskiemu, o pokoju do Kijowa jedzie rozmawiać Francja, Niemcy i Włochy. Prezydent Duda i Premier Morawiecki zostali w domu i grzecznie patrzyli na to jak się robi prawdziwą politykę tylko w telewizji.

Węgrzy skutecznie bronią nas przed... nami samymi

Wracając jednak do tego CIT-u... W skrócie, w Polsce obowiązują dwie stawki 19% dla dużych i 9% dla małych o rozpoczynających działalność gospodarczą. Przeforsowanie unijnej ustawy z miejsca zniszczyłoby w Polsce małych przedsiębiorców i skutecznie zniechęciło do otwierania nowych interesów tych potencjalnych, przyszłych.

Jest to kolejny zbrodniczy akt niszczenia w Polsce klasy średniej i uprzykrzania życia każdemu, kto swoją ciężką pracą i pomysłowością chce się w naszym kraju dorobić. Na minimalnym CIT 15% zyskują zatem tylko największe Europejskie gospodarki z Niemcami na czele. Jeżeli zaczniemy okopywać się jakimiś minimalnymi podatkami, bo ktoś ma takie widzi misie to z miejsca skazujemy się na pozostanie już na zawsze gospodarką peryferyjną i jedynie uzupełniającą dla Niemców i innych krajów UE.

Piękną rzecz napisał na swoim profilu Facebookowym węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto:

„bardzo niebezpieczne jest zwiększanie obciążeń podatkowych dla europejskich producentów w czasie wojny w Europie i wyzwań dla unijnej gospodarki. Dodał, że sukces węgierskiej gospodarki opiera się na obniżeniu przez rząd podatków, a podwyżka podatków zagrozi miejscom pracy."

Marzy mi się, żeby kiedykolwiek/gdziekolwiek tak mądre słowa wypowiedział jakikolwiek z polskich ministrów na arenie międzynarodowej.

Węgrzy rozumieją w jakiej sytuacji są i jakie rozwiązania są dla nich najlepsze. Mają dodatkowo tak duże poparcie społeczne, że mogą bez owijania w bawełnę mówić o tym, że to niskie podatki zapewniają rozwój całego Państwa.

U nas niestety rozpoczęła się właśnie licytacja najgorsza z możliwych czyli... obietnice socjalne. Tusk zaczął ćwierkać z jednego klucza 'razem' z Adrianem Zandbergiem o tym, że mieszkanie 'prawem, nie towarem', a Lewica już zapowiada, że 700+ to jest minimum jakie trzeba wprowadzić w odpowiedzi na sytuację w Polsce i na świecie.

Sami więc widzicie z czym mamy do czynienia i jaka jest przepaść między nasza klasą polityczną, a tą węgierską. Węgrzy prowadzą politykę pragmatyczną i sfokusowaną na dobro swoich obywateli. Polacy prowadzą politykę nielogiczną, służalczą i dążącą do bankructwa naszego państwa.

Trzymajmy więc kciuki za Węgrów, aby póki jeszcze są w UE wciąż walczyli dzielnie z całą rewolucją komunistyczną jaka przewala się przez unijne "elity", bo my Polacy na nasz własny Rząd już nie możemy liczyć.


Źródło wypowiedzi węgierskiego ministra:

https://fpg24.pl/wegry-blokuja-minimalny-cit-w-ue/

salonowe podziemie, na to wygląda

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka