Jaku Jaku
75
BLOG

Kiedy prawica będzie zdolna strugać intelektualistów z patyka?

Jaku Jaku Polityka Obserwuj notkę 15
Tad9 w swoim tekście pod tytułem ,,Szczuka w szarym sosie (o sukcesie pewnej inżynierii społecznej)'' opisuje burzliwe dzieje rozwoju Kazimiery Szczuki, jako jednej z tuz ruchu feministycznego a przy okazji demaskuje powstały wokół niej i kilku innych feministek kult. Na tytułowe pytanie, które autor wspomnianego tekstu umieścił na jego końcu, postaram się pokrótce odpowiedzieć.

W odróżnieniu od wszelkiej maści ruchów lewackich, ruchy prawicowe cechuje wewnętrzna walka ideologiczna w której można stwierdzić rzeczywiste potyczki intelektualne mające na celu udowodnić wartość danego programu. Konserwatywni liberałowie spierają się z konserwatystami o zabarwieniu bardziej etatystycznym, umiarkowani światopoglądowo debatują z autorytarystami i monarchistami. Na prawicowej arenie myśli politycznej możemy obserwować ciągłą debatę, gdyż w naszych dywagacjach rzeczywiście o coś chodzi. Stąd również, niekiedy wspierane przez Salon, rozdrobnienie prawicowe obecne w Rzeczpospolitej i nie tylko - kruche porozumienia zrywamy nieraz tocząc bój o jeden szczegół, ponieważ kształt programu mający mieć wpływ na kraj jest dla nas ważny.

Nie można tego powiedzieć o ruchach lewicowych - czerwony marsz przez kulturę lat sześćdziesiątych rozpoczął tworzenie się w świecie zachodnim trendów intelektualnych, takich jak pacyfizm, socjalizm, ekologizm, antyklerykalizm, itd. To na kanwie tych elementów światopoglądowych powstawały lewicowe partie w całej zachodniej Europie ku radości przyjaciół znad Wołgi. Jeśli ich fundamentem ideologicznym jest kilka utopijnych hasełek, w które wierzą masy a promują najwięksi wewnętrzni kłamcy intelektualni, to każdy kompromis oparty na totalnym (nieprzypadkowe słowo) konformizmie jest możliwy. Czy to nie lewacy potrafią jednocześnie żądać totalnej sekularyzacji, a gdy przyjdzie co do czego wysyłać swoich przedstawicieli na pielgrzymki papieskie? Czy ktokolwiek inny, niż oni potrafią mówić o nowoczesnej polityce ekonomicznej kształtowanej rzekomo obecnie w Unii Europejskiej, jednocześnie promując skrajny socjalizm oraz pełną regulację życia gospodarczego?

To jest ich przewaga taktyczna nad prawicą znajdującą się obecnie w globalnym odwrocie. Lewacka zdolność do mutacji w zależności od potrzeby widoczna jest na przykładzie rodzimych komuszków. PZPR istniał, dopóki pozwalała na to dominacja komunizmu w Polsce. Kiedy czerwony system zaczął się sypać w całym Układzie Warszawskim, komuszki zamienili swe służby w kadry biznesmenów a sami przefarbowali się na socjaldemoratów nazywając obłudnie swa partię Socjaldemokracją RP. Zatrzymajmy się w momencie wyborów w 1991 roku - SdRP wchłania skrzyknięty lewacki plankton, po czym tworzy blok pod znaną nam dziś świetnie nazwą Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Negocjacje kończą się w mgnieniu oka a moskiewskie srebrniki pozostałe w łapkach komuchów w spadku po PZPR skutecznie wyciszają wszelkie spory. Dwa lata po rzekomym upadku komuny SLD zdobywa 60 miejsc w Sejmie, co jest najlepszym wynikiem w wyborach i tylko cudem zmontowana koalicja prawicowa odsuwa powrót czerwonych do władzy o kilka miesięcy.

Tak właśnie działa lewactwo. Kiedy zachodzi potrzeba chwili, cała ich ,,piękna różnorodność'' i kalejdoskop światopoglądowy znikają, a komuszki lgną do siebie aż miło. Tak było w przypadku wspomnianego SLD, tak było w przypadku LiD i w następnej odsłonie odbędzie się to w ten sam sposób przy okazji następnych wyborów parlamentarnych. To światowa reguła i taktyczna (podkreślam, jedynie taktyczna) wyższość lewactwa nad szeroko rozumianą prawicą. Im nie chodzi o wartości, im chodzi o zwycięstwo.

Dlatego też, po tym długim wstępie przejdę do meritum. Lewacy strugają swoje ,,elity'' z patyka i moglibyśmy wypunktować wiele przypadków, w których do strugania użyto wyjątkowo przegniłych i spleśniałych cepów. ,,Intelektualistami'' promowanymi w lewackich salonach są ludzie bez matury, profesorowie marcowi, specjaliści od wszystkiego oraz zawsze pewni siebie polityczni astrolodzy. W przypadku tej ideologii nie ważne kto mówi, ważne by dołączył do szeregu innych wystruganych i powtarzał te same, jedynie słuszne hasła dopóki oporna zaściankowa masa nie przyjmie ich w końcu jako swoje.

Prawica nigdy na coś takiego nie będzie sobie mogła pozwolić. Dla ideowej prawicy konformizm to słabość a nonkonformizm to cnota. Tak właśnie, nonkonformizm to cecha lansowana przez ideologię prawicową, dzieci - choćby panie i panowie Autorytety stawali na głowie, by przypisać tę cechę swoim środowiskom, nic tej prawdy nie zmieni. Lesbijka z barykady Parad Miłości mająca poglądy takie same jak milion innych lesbijek, ekolog zbierający podpisy dla Greenpeace'u obok setek kolegów robiący to samo, z tych samych pobudek rozbudzonych przez lewackie elyty, lewak z młodzieżówki socjaldemokratycznej powtarzający do znudzenia te same hasełka, co jego przyjaciele na całym świecie - to jest nonkonformizm?

Nonkonformizm to wiecznie spierający się Kaczyńscy oraz Olszewski. To Korwin punktujący wszystkich rzekomo na lewo od siebie i Marek Jurek osłabiający siłę swojej partii dla obrony swoich wartości. To środowisko nie wystruga intelektualistów z patyka.
 
Patrząc na nasze blogowe podwórko będące namiastką środowiska intelektualnej prawicy, to linczujący wszystkich dookoła Kirker i umiarkowany DoktorNo. To tropiący komunę we wszelkiej postaci Free Your Mind i wyluzowany Dixi. W tym środowisku trzeba prezentować konkretne poglądy, by w ogóle wejść w dyskurs. I nie znajdziemy tu ściągawek w postaci Karty Praw Podstawowych, Karty Praw Człowieka, a idąc dalej w przeszłość Manifestu Komunistycznego. Tu trzeba użyć półkul mózgowych, co gorsza obu!

Dlatego na prawicy nie ma miejsca dla Szczuk, Żakowskich i innych czerwonych królików z rękawa. Dlatego być może prawica w obecnej absolutnie masowej rzeczywistości skazana jest na porażkę. Ale nawet jeśli tak właśnie ma się stać, to walczyć i metaforycznie zginąć za wartości, w które wierzymy to honor i obowiązek. Bo w przeciwieństwie do walki czerwonych przyjaciół, nasza walka ma sens.
Jaku
O mnie Jaku

Czerwony Matrix to kłamstwo medialne, polityczne i społeczne promowane od kilkudziesięciu lat we wszystkich postępowych ośrodkach wpływu. Niepoprawni.pl - Bloggerzy dla Bloggerów ↑ Grab this Headline Animator

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka