kierdel kierdel
334
BLOG

Bicie się w cudze piersi

kierdel kierdel Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Już za cztery lata, już za cztery lata, Polska będzie mistrzem świata! Są to słowa dobrze znanej piosenki śpiewanej przez kibiców futbolu. Przyśpiewka jest optymistyczna i w zasadzie całkiem sympatyczna; problem w tym, że śpiewana jest już od – no właśnie, sam nie wiem od ilu – lat... A perspektywa zdobycia przez Polskę mistrzostwa świata w piłce nożnej nie zbliża się, lecz oddala, i to coraz bardziej. Każdy, kto choć jednym okiem oglądał ostatni Mundial w RPA, musiał widzieć, jak ogromny dystans dzieli obecnie naszą reprezentację od najlepszych drużyn globu.

Jest jeszcze jedna piosenka, którą nasi kibice śpiewają ze szczególnym upodobaniem po każdej klęsce: Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało... Czasami myślę ze smutkiem, że to właśnie ona powinna stać się naszym hymnem narodowym. Pokazuje bowiem podejście wielu Polaków do wszystkich spraw, nie tylko do sportu. Przegraliśmy mecz – nie szkodzi; to z pewnością przez sędziów i działaczy, którzy nas nie lubią. My i tak jesteśmy najlepsi... Edukacja kuleje – to jedynie przez rozbiory, wojny światowe oraz okupację niemiecką i rosyjską. Gdyby nie to... Nauki ścisłe są w fatalnym stanie – za to mamy najwięcej na świecie pomników na jeden hektar nieużytków! Poziom życia w naszym kraju jest niższy niż na gdzie indziej – to tylko wina niekorzystnych dla nas zakrętów historii, a jeżeli nawet jacyś Polacy się do tego przyczynili, to wyłącznie ci z przeciwnej opcji politycznej. Niech no tylko my dojdziemy do władzy, od razu kraj stanie się miodem i mlekiem płynący. Co, już byliśmy, i wielkiej poprawy wtedy nie zanotowano?... No bo różne dranie rzucały nam kłody pod nogi!
 
Ktoś może powiedzieć, że nie ma nic złego w optymizmie, a wręcz odwrotnie – bardzo pomaga on w działaniu. Zgoda; ale za tym optymizmem musi stać chęć samodoskonalenia. Podejście nic się nie stało po kolejnej porażce do tego nie zachęca. W podświadomości zakorzenia się myśl: po co się starać, skoro i tak jest fajnie, bo przecież nic się nie stało?...
 
Mistrzem świata w futbolu nie zostanie się krytykując przepisy, sędziów, działaczy i przeciwników. Nie załatwi się też tego samym huraoptymizmem. Trzeba jeszcze nauczyć się grać w piłkę. To samo dotyczy polityki, nauki, ekonomii...
 
Lubimy chwalić się osiągnięciami naszego narodu, co samo w sobie nie jest złe. Gorzej, gdy przekształca się to w megalomanię i wywyższanie się nad innych. Niemcy, Ruscy, Żydzi to dranie, oszuści i zbrodniarze (z nielicznymi wyjątkami), a Polacy to mądra, szlachetna, pokój miłująca nacja – z małymi wyjątkami, tkwiącymi oczywiście po przeciwnej stronie politycznej barykady...
 
Przyszłość Polski tak naprawdę nie zależy od tego, kto będzie nami rządził przez następne lata – a przynajmniej nie tylko od tego. Równie ważna, a nawet ważniejsza, jest kwestia stosunku do nas samych – czy będziemy potrafili spojrzeć na siebie krytycznie i zacząć umiejętnie walczyć z naszymi wadami.
 
Łatwo bić się w cudze piersi. O wiele trudniej we własne; jeżeli jednak nie zaczniemy tego robić, nie wyrwiemy się z tego piekiełka, w którym tkwimy od lat, nieprawdaż?
 
Obawiam się, że prawdaż...
kierdel
O mnie kierdel

Sześć praw kierdela o dyskusjach w internecie: 1. Gdy rozum śpi, budzą się wyzwiska. 2. Trollem się nie jest; trollem się bywa. 3. Im mniej argumentów na poparcie jakiejś tezy, tym bardziej jest ona „oczywista”. 4. Obiektywny tekst to taki, którego wymowa jest zgodna z własnymi poglądami. 5. Dyskusja jest tym bardziej zawzięta, im mniej istotny jest jej temat. 6. Trzecie prawo dynamiki Newtona w ujęciu internetowym: każdy sensowny tekst wywołuje bezsensowny krytycyzm, a stopień bezsensowności krytyki jest równy stopniowi sensowności tekstu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo