Wielokrotnie deklarowałem tutaj, że nie mam zamiaru oglądać polskiej ekstraklasy futbolowej, gdyż nie interesuje mnie sport na poziomie podwórkowym (nazwa ekstraklasa brzmi w tym kontekście jak ponury żart), i słowa dotrzymuję. Żeby jednak nie być całkowicie oddalony od naszej krajowej piłki nożnej, poczułem się w obowiązku obejrzeć mecz Legii ze Śląskiem. W końcu to nie spotkanie ligowe, a „tylko” finał Pucharu Polski ;)
Obowiązek obowiązkiem, ale po jakimś kwadransie oglądanie tego spektaklu zaczęło przerastać moje siły. Nie wyłączyłem telewizora, ale coraz częściej wychodziłem do kuchni albo na balkon; wracałem jednak zawsze wtedy, gdy ze słów komentatorów wynikało, że coś się na boisku dzieje. W przerwie obejrzałem nieznany mi wcześniej odcinek Pingwinów z Madagaskaru, co na tyle poprawiło mi humor, że wspomagany piwem dotrwałem bohatersko do końca meczu.
Pech chciał, że zamiast wyłączyć w tym momencie odbiornik z poczuciem dobrze wykonanego zadania, przerzuciłem go na kanał, w którym kończyło się spotkanie Inter-Lazio. Najpierw pomyślałem, że przez pomyłkę włączyłem odtwarzanie i nacisnąłem klawisz „Fast Forward”, ale nie... Ci piłkarze naprawdę grali dwa razy szybciej! W dodatku co i rusz stwarzali jakąś okazję do strzelenia gola. W ciągu oglądanych przeze mnie ostatnich 20 minut meczu tych sytuacji było co najmniej 4 razy więcej niż w całym finale Pucharu Polski! Ukoronowaniem była cudowna bramka, zdobyta przez młodego Nigeryjczyka Ogenyi Onazi:
I to wszystko w meczu średniaków ligi włoskiej, która jest powszechnie uważana za nudną i zachowawczą!...
Kiedy to oglądałem, przypomniały mi się słowa jednego z antybohaterów spotkania Legia-Śląsk, Sebastiana Mili (cytuję z pamięci): Kiedy widzę grę najlepszych europejskich piłkarzy, mam wrażenie, że oni i ja uprawiamy dwie zupełnie różne dyscypliny sportu. Całkowicie zgadzam się z opinią pana Sebastiana – obecnie to są dwie różne dyscypliny... :(
Sześć praw kierdela o dyskusjach w internecie: 1. Gdy rozum śpi, budzą się wyzwiska. 2. Trollem się nie jest; trollem się bywa. 3. Im mniej argumentów na poparcie jakiejś tezy, tym bardziej jest ona „oczywista”. 4. Obiektywny tekst to taki, którego wymowa jest zgodna z własnymi poglądami. 5. Dyskusja jest tym bardziej zawzięta, im mniej istotny jest jej temat. 6. Trzecie prawo dynamiki Newtona w ujęciu internetowym: każdy sensowny tekst wywołuje bezsensowny krytycyzm, a stopień bezsensowności krytyki jest równy stopniowi sensowności tekstu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Sport