kierdel kierdel
843
BLOG

Dla kogo Tour de Pologne?

kierdel kierdel Sport Obserwuj notkę 9

Dzisiaj rozpoczyna się 71. edycja wyścigu Tour de Pologne – naszej sztandarowej imprezy kolarskiej. Co możemy po niej oczekiwać? Albo inaczej – dla kogo jest ten wyścig?

Główny organizator tej imprezy, Czesław Lang, od paru lat w kółko trąbi, że TdP to taka kolarska Liga Mistrzów. I rzeczywiście, zaliczany on jest do tzw. cyklu Pro Tour, co oznacza, że wszystkie najsilniejsze drużyny zawodowe mają obowiązek brać w nim udział. Ale jakich zawodników przyślą? I, co ważniejsze, jak poważnie ci zawodnicy potraktują rywalizację?
 
Sam fakt uczestnictwa jakiejś wielkiej gwiazdy kolarstwa nie gwarantuje jeszcze, że będzie ona błyszczeć na trasie. Najlepszym przykładem był zeszłoroczny TdP, w którym wystartowali zwycięzcy wcześniejszego i tegorocznego Tour de FranceWiggins i Nibali – i praktycznie przez cały wyścig jechali schowani głęboko w peletonie. (Wigginsowi trzeba przyznać, że przyłożył się do etapu indywidualnej jazdy na czas i wygrał go z dużą przewagą).
 
Dlaczego tak się dzieje? Formalnie TdP faktycznie ma spore znaczenie. Jego zwycięzca otrzymuje 100 punktów do generalnej klasyfikacji zawodników – tyle samo, co za wygranie innych wieloetapówek Pro Touru (z wyjątkiem oczywiście tzw. wielkich tourów: TdF, Giro d'Italia i Vuelta a Espana; za zwycięstwo w TdF dostaje się 200 punktów, a za Giro i Vueltę – po 170). Dlatego wydawałoby się, że jest o co walczyć.
 
Jednak czy rzeczywiście?...
 
Dla kolarzy ważne są nie tylko punkty, ale także termin, trasa, a przede wszystkim – prestiż wyścigu. Na ten ostatni pracuje się latami. Co prawda TdP w kalendarzyku kolarskim istnieje już od przedwojny, ale przez większość lat była to niewiele znacząca impreza amatorska, a później zawodowa pomniejszej rangi. Dlatego w chwili obecnej prestiż TdP jest znacznie mniejszy niż innych krótkich wieloetapówek, takich jak Paryż-Nicea, Tirreno-Adriatico lub Critérium du Dauphiné.
 
Kolejny problem to termin. Kiedyś TdP był rozgrywany we wrześniu i to wydawało się niezłym pomysłem. Co prawda nie mogli w nim wystartować kolarze biorący udział we Vuelcie (też odbywającej się w tym miesiącu), ale był to świetny termin dla zawodników przygotowujących się do Mistrzostw Świata (te są zawsze pod koniec sezonu), również dla tych, co odpoczęli już po TdF. Obecnie Lang wybrał termin sierpniowy – zapewne dlatego, żeby nie kolidował z żadnym wielkim tourem. Niestety, ci co przejechali TdF są z pewnością jeszcze mocno zmęczeni, natomiast dla kolarzy przygotowujących się do górzystej Vuelty trasa nie jest specjalnie ciekawa.
 
No właśnie – trasa. Mam wrażenie, że Lang chce chwycić zbyt wiele srok za ogon. Wyścig rozpoczyna się czterema długimi, płaskimi etapami, w których o zwycięstwo powinni walczyć kolarze bardzo szybcy na finiszu, tzw. sprinterzy. No ale do TdP nie zgłosił się żaden ze sprinterów najwyższej klasy, takich jak Cavendish, Kittel, Bouhanni lub Sagan...
 
Następnie mamy dwa etapy, które Lang nazywa „górskimi”. W wieloetapówkach to zwykle one decydują o klasyfikacji generalnej. Na liście startowej rzeczywiście jest sporo niezłych „górali”, z których niektórzy bardzo dobrze wypadli na tegorocznym Giro – a nasz   Rafał Majka zarówno na Giro, jak i na TdF! :)
 
Problem w tym, że te „górskie” etapy są w rzeczywistości zaledwie etapami pagórkowatymi. Nie ma na nich naprawdę długich, ciężkich podjazdów. Na etapie do Strbskiego Plesa najtrudniejszy będzie powtarzający się trzykrotnie podjazd o długości 7 km i średnim nachyleniu zaledwie 5%. Na którymś z wielkich tourów mógłby on być premią górską co najwyżej 3. kategorii.
 
Na następnym etapie do Bukowiny kolarze czterokrotnie przejadą ściankę w Gliczarowie, którą Lang reklamuje jako niezwykle trudną. Faktycznie, w pewnym miejscu jej nachylenie ma aż 21,5%, ale tak dzieje się na bardzo krótkim odcinku. W całości podjazd ma raptem 5,5 km i średnie nachylenie 5,7%. Znowu – co najwyżej 3. kategoria w wielkich tourach... Na takich górkach z peletonu nie odpadają nawet co bardziej wytrzymali sprinterzy.
 
No i na zakończenie mamy bardzo długą – jak na krótką wieloetapówkę – jazdę indywidualną na czas. To ona pewnie zadecyduje o klasyfikacji generalnej. Zapewne Lang chciał przyciągnąć na TdP najlepszych czasowców. Sęk w tym, że ani Wiggins, ani  Cancellara, ani Tony Martin w tym roku się u nas nie pojawią...
 
Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że cała trasa została ustawiona pod Michała Kwiatkowskiego. Nie jest on dobry w bardzo męczących górach, ale świetnie sobie radzi na krótszych, nawet stromych podjazdach i nieźle finiszuje. No i jego mocną stroną jest jazda na czas!
 
Niestety, Lang nie przewidział chyba, że Kwiato może się ujechać na TdF i nie wziąć udziału w naszym wyścigu...
 
Kto zatem ma szanse na zwycięstwo? Niestety, Majka chyba nie – i to nie tylko z powodu zmęczenia po TdF. On może wygrywać tam, gdzie są długie, naprawdę wymęczające podjazdy, a tych na TdP nie ma. Dlatego nie stawiam też na żadnego z innych uznanych górali, którzy znaleźli się na liście startowej.
 
Myślę, że zwycięzcą może okazać się jakiś młody, jeszcze stosunkowo mało znany kolarz, zapewne o charakterystyce podobnej do Kwiatka. Trzeba przyznać, że TdP jest wyścigiem promującym młode talenty, i to właśnie na nim pierwsze sukcesy odnosiło wielu świetnych dziś zawodników: Kwiatkowski, Kittel, Sagan,  Daniel Martin... Być może w tym roku będzie podobnie i staniemy się świadkami narodzin nowej gwiazdy kolarstwa?

 

kierdel
O mnie kierdel

Sześć praw kierdela o dyskusjach w internecie: 1. Gdy rozum śpi, budzą się wyzwiska. 2. Trollem się nie jest; trollem się bywa. 3. Im mniej argumentów na poparcie jakiejś tezy, tym bardziej jest ona „oczywista”. 4. Obiektywny tekst to taki, którego wymowa jest zgodna z własnymi poglądami. 5. Dyskusja jest tym bardziej zawzięta, im mniej istotny jest jej temat. 6. Trzecie prawo dynamiki Newtona w ujęciu internetowym: każdy sensowny tekst wywołuje bezsensowny krytycyzm, a stopień bezsensowności krytyki jest równy stopniowi sensowności tekstu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Sport