26 marca w 69 rocznicę "Akcji pod Arsenałem" bloger Rybitzky popełnił wpis, który można określić mianem political fiction czy nawet science fiction, obrazujący podróż w czasie zafascynowanego historią androgenicznego mieszkańca świata przyszłości. Nijaki Emmanuela Marcin Saayid ucina sobie pogawędkę w ułamku sekundy z konspiratorem Janem Rodowiczem (pseudonim Anoda) o bezsensownym poświęceniu bohatera patriotycznego podziemia. Stwierdza on, że heroizm w walce o wolną Polskę jaki prezentują AKowcy na nic się zda, bowiem Polacy w przyszłości całkiem zignorują swoją tożsamość narodową i będą "popijali piwko i obrastali tłuszczem". Tenże stan rzeczy kolega Rybitzky zdaje się bardzo krytykować, bo on przecież taki nie jest, piwka nie popija i nie obrasta tłuszczem. Mniejsza zresztą o to.
Jan Rodowicz pseudonim Anoda walczył o wolną Polskę. Walczył o to, żeby Polacy mogli popijać piwko i obrastać tłuszczem do woli. Z pewnością Anoda nie walczył o kraj w którym będzie trwała wojna polsko - polska, tylko o taki, gdzie Polak na swoim, może w końcu cieszyć się życiem. Wyobrażenia Rybitzkyego na temat Anody mogą więc być całkowicie chybione. Kto wie czym zajmowałby się Jan Rodowicz gdyby urodził się w innym okresie. To, że akurat przyszło mu walczyć za ojczyznę, robił to z pełnym poświęceniem, acz zapewne wolałby sobie popijać piwko w wolnym kraju. Tylko tę wolność trzeba było jeszcze wywalczyć.
Bo co jest istotą wolności? Czy trwanie w walce i szukanie obcego wroga skoro tak się akurat składa, że dawny wróg wrogiem być już nie chce? Czy może korzystanie z tego co się wywalczyło? Rodowicz poświęcił wiele, ale w końcu udało się odzyskać Polskę, a ta pomimo takich sobie rządów od 20 przeszło lat jest najbezpieczniejszą i najbardziej dostatnią Polską w historii. Polską gdzie już trzeba tworzyć niezadowolonych by wygrywać wybory. Gdzie trzeba napuszczać jednych Polaków na drugich by był wróg, który tym wrogiem chce jeszcze być.
Chybiona analiza rzeczywistości Rybitzky. Może Tobie się wydaje, że żyjesz zakonspirowany w Polsce zniewolonej i okupowanej przez obce mocarstwa. Ale coś mi się zdaje, że jednak tak nie uważasz, a dość banalne polityczne wojenki na poletku partyjnym rozdmuchujesz do rangi wielkich patriotycznych akcji zmieniających losy Europy.
Alex Disease
Komentarze