Dawno nie byłem w kinie... Wczoraj dane mi było obejrzeć prawdziwie nowoczesny... pardon, prawdziwie ponowoczesny - jakby odwrócony - western, w którym to nie szeryf chciał zaaresztować bandytów, lecz nowofalowi bandyci i złodzieje chcieli zaaresztować szeryfa - do tego przy pomocy, nie jakiejś tam anachronicznej broni palnej, lecz nowoczesnego porażającego oręża, jakim jest bezczelna demagogia oraz przewrotna logika i etyka. Niestety spora część ludzi w miasteczku im uwierzyła i chciała razem szturmować siedzibę śmiesznego obrońcy staroświeckiej moralności. Jako zwolennik klasycznego westernu, wzburzyłem się i nie byłem w stanie wytrzymać do końca tej szmiry. Zaprawdę ! Czas skończyć z takimi dekadenckimi trendami w kinie !