Krzysztof Kłopotowski Krzysztof Kłopotowski
316
BLOG

Spengler o III Rzeczpospolitej

Krzysztof Kłopotowski Krzysztof Kłopotowski Polityka Obserwuj notkę 17

    Zaglądam do Spenglera, żeby uniknąć bieżączki, a zrozumieć, co się z nami dziś dzieje. "Zmierzch Zachodu" ukazał się po I wojnie światowej zapowiadając przyszłość i raczej się sprawdza. Co pisze pasującego do III Rzeczpospolitej?

   "Wola władzy działająca pod czysto demokratyczą maską osiągnęła swój cel tak dobrze, że poczuciu wolności przedmiotu (jej zabiegów - KK) rzeczywiście pochlebia najbardziej staranne zniewolenie, jakie kiedykolwiek istniało. Co to jest prawda? Dla mas to, co ciągle czytają i słuchają. Żałosna mała kropla może gdzieś się pojawić i zebrać podstawy dla określenia "prawdy" - ale co uzyska będzie tylko jej prawdą. Inna, publiczna prawda chwili, która tylko się liczy dla skutków i sukcesów w realnym świecie, jest dzisiaj produktem Prasy. Czego Prasa chce, jest prawdą. Jej rozkazodawcy wywołują, przekształcają, wymieniają prawdy. Trzy tygodnie pracy prasowej i "prawdę" uzna każdy.

   (...) Prasa jest dziś armią ze starannie zorganizowanymi rodzajami broni i oddziałami, z dziennikarzami jako oficerami a czytelnikami jako żołnierzami. Ale tu, jak w każdej armii, żołnierz ślepo słucha a cele wojny i plany operacyjne zmieniają się bez jego wiedzy. Czytelnik ani nie zna ani nie powinien znać celów, do których jest używany, ani nawet roli, jaką ma zagrać. Trudno wyobrazić sobie bardziej okropną karykaturę wolności myśli. Przedtem człowiek nie śmiał myśleć swobodnie. Teraz śmie, ale nie potrafi. Jego wola myślenia jest tylko chęcią myślenia na rozkaz i to jest to, co uważa za swą wolność."

   Spengler pisał tak o całkiem porządnej prasie Ameryki, Anglii i Niemiec. Co napisałby o polskiej? Dałby mu do myślenia wywiad Palikota udzielony Igorowi Janke parę tygodni temu w Rzeczpospolitej. Palikot mówi bez skrępowania o manipulowaniu głupią, polską opinią publiczną, która nie rozumie prostych tekstów i dlatego chłonie jego występy. A robi to on w celu uzyskania przez PO pełni władzy, rzecz jasna dla naszego dobra. Wywiad przypomniał mi z kolei słowa Spenglera o "cezaryzmie", który niezależnie od form konstytucyjnych jest "w rzeczy samej powrotem do całkowitego bezformia. Duch tych form jest martwy, a więc wszystkie instytucje są pozbawione z tego powodu wszelkiego znaczenia i wagi. Prawdziwa waga jest ześrodkowana w całkowicie osobistej władzy wykonywanej przez Cezara lub kogokolwiek innego zdolnego do jej sprawowania zamiast niego."

   Cezar pewnie przewraca się w grobie na to porównanie z p. Tuskiem, Spengler musiałby wstrząsnąć się na umysł Palikota. Zachowując proporcje, pamiętajmy jednak o pewnym podobieństwie. Oto bardzo popularny przywódca sięga po pełnię władzy przy zachowaniu pozorów demokracji, choć jej instytucje pozbawia znaczenia. Ostatni dowód - rozgrywanie komisji hazardowej Sejmu. Kilka wcześniejszych  - zwolnienie Kamińskiego z CBA, nominacja Bondaryka na szefa ABW mimo wielu zastrzeżeń, a zwłaszcza zastąpienie debaty politycznej zręczną propagandą.

   Przywołuję Spenglera dla głębszej perspektywy. Uświadamia, że uwiąd demokracji  we własnej fasadzie nie jest zjawiskiem tylko III RP, ale dotyczy państw znacznie poważniejszych. Jest nieuchronny, ponieważ wynika z dynamiki rozwoju form politycznych. Wszystko, na co możemy mieć nieśmiałą nadzieję, to przywódca bardziej substancjalny od p. Donalda.

W TVP Kultura występuję w talk show o ideach "Tanie Dranie: Kłopotowski/Moroz komentują świat. Poniedziałki ok. 22.00

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka