kultura głupcze kultura głupcze
1240
BLOG

Kontrolerzy ze Smoleńska jednak winni ?

kultura głupcze kultura głupcze Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 96

Właśnie czytam, że podobno nasi prokuratorzy noszą się z zamiarem postawienia zarzutów kontrolerom lotu, pracującym w tej odrapanej budce, w czasie tragicznej próby lądowania po omacku i na czuja.

Co prawda pojawiają się również głosy, że ci biedacy nie mieli nic do powiedzenia, bo działały tam macki Putina, w osobie pewnego pułkownika, który gdzieś tam dzwonił, coś ustalał, ale nasz dzielny kapitan kierował się i tak głównie wyczuciem, w ogóle nie zwracając uwagi na fakt, że kontrolerzy od począku sugerowali, że lądować "nielzja".

A mnie się w związku z tą czkawką, która właśnie odbija się naszym śledczym, nasuwa pewna analogia z ruchem drogowym, którą się teraz z Państwem podzielę, bo przecież na drodze też należy zachować pewną kulturę, podobnie jak w powietrzu, a mój blog jest właśnie poświęcony kulturze szeroko pojętej, a więc i kulturze pilotażu.

Otóż wyobraźmy sobie, że do skrzyżowania zbliża się samochód, wypełniony np. wielopokoleniową rodziną. Warunki są kiepske, pada deszcz, jest ślisko, a w powietrzu unosi się mgła. Kierowcy jednak się spieszy, bo rodzina jedzie na uroczystości żałobne i nie wypada się spóźnić. Dojeżdżając już do drogi poprzecznej, kierowca widzi, że sygnalizacja nie działa, ale na skrzyżowaniu stoi policjant w pozyzji, która oznacza, że powinien się zatrzymac i poczekać na zgodę na przejazd.

Jednak nasz szofer szarżuje, gdyż sądzi, że o tej porze ruch  jest niewielki i zapewne uda mu się jakoś szybko przejechać za plecami stróża prawa. Niestety przelicza się, bo z boku akurat nadjeżdzą ogromna cieżarówka na rosyjskch numerach i wbija się w auto bohatera, robiąc z niego miazgę, jakby była  czołgiem.

Wszyscy giną.

Wdrożone śledztwo wykazuje, że policjant co prawda dawał prawidłowe znaki, ale pojawiły się głosy, że lubił sobie wypić, a w jego radiowozie znaleziono pustą puszkę po piwie.

Jednocześnie ustalono, że kierowca był trzeźwy.

Uznano więc, że przyczyną tragicznego w skutkach wypadku była nie do końca jasna postawa policjanta, a w szczególności fakt, że stał do pędzącego samochodu tyłem, podczas gdy mógł przecież wybiec mu na przeciw machając rękoma, wiedząc, że z boku nadjeżdża  cieżarówka.

W uzasadnieniu orzeczenia podano również, że co prawda kierowca mógł się zachować nieco ostrożniej, a nawet w ogóle nie wyruszać w podróż przy tak złych warunkach atmosferycznych, ale w żaden sposób nie zmienia to faktu, że policjant zachował się nieprofesjonalnie.

Gdyby komuś moja analogia wydała się nieco naciągana, to zwracam uwagę na fakt, że mojego bohatera nikt nie ostrzegał, dopóki nie zobaczył pleców policjanta, a pilota ostrzegał i kontroler, i koledzy z drugiego samolotu i nawet wysokościomierz baryczny, czy jak mu tam.

Inna sprawa, że senior rodu, który jechał obok kierowcy na przednim siedzeniu, jednoznacznie choć bez podnoszenia głosu dawał kierowcy do zrozumienia, co sobie o nim pomyśli, gdy nie zdążą.

Tak więc podsumowując uważam, że nasi prokuratorzy się ośmieszają, próbując być może sprostać oczekiwaniom pewnego odłamu społeczeństwa, który wciąż nie może się pogodzić z faktem, że nadal nie oddano nam wraku. Nie sądzę, żeby przypisanie winy rosyjskim kontrolerom mogło pomóc w jego powrocie.

Inna sprawa, że zrzucenie całej winy na załogę też by raczej nie pomogło, ale zupełnie nie rozumiem, czemu mają służyć te "wolty" pod publiczkę.

Chyba, że któryś z tych panów śledczych pisze bloga na tutejszym salonie, wtedy wszystko byłoby jasne.

A na koniec jeszcze taka refleksja mi się nasuwa, że tutaj bardzo ważny jest tytuł notki. Bez dobrego tytułu trudno się wybić. Mnie co prawda na wybijaniu się w ogóle nie zależy, ale ostatni mój wpis dowodzi, że coś jest na rzeczy.

No to dzisiaj zamiast Żyda dałem Smoleńsk i nie można wykluczyć,  że pobiję własny rekord komentarzy i odsłon.

Tym bardziej świetny pomysł, że jak się okazało, jest nawet specjalna kategoria poświęcona temu tematowi.

Jeśli jednak tak się nie stanie, to będzie sygnał, że temat jest już trochę "przegrzany", co nawet mnie ucieszy.

Co prawda pojęcia nie mam co zrobić następnym razem, żeby znów pójść w górę, ale może coś wymyślę, a jeśli nie, poproszę Państwa o sugestie.

K.G.

www.pantryjota.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka