Przyroda stała się na nowo sprzymierzeńcem człowieka. Fot. K.Mączkowski
Przyroda stała się na nowo sprzymierzeńcem człowieka. Fot. K.Mączkowski
Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
314
BLOG

Czy pandemia czegoś nas nauczyła?

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

Czy pandemia czegoś nas nauczyła? Czego? Stawiam sobie te pytania poznając coraz to nowsze informacje o tym, jak zmieniło się nasze codzienne życie, nasze postrzeganie świata, jak my sami zmieniliśmy hierarchię naszych potrzeb. I czy ta zmiana oznacza dla ludzkości coś dobrego? 

Mówi się, że w czasach zarazy świat zatrzymał swój dziki pęd ku zagładzie. Że niechcący wyhamowały najgorsze zjawiska, których autorem jest człowiek: zmniejszyła się światowa emisja CO2, zmniejszyła się, a wręcz domknęła się dziura ozonowa. To drugie było, co prawda, odnotowywane wcześniej, ale w czasach pandemii to zamykanie dziury miało przyspieszyć. 

Zmuszeni decyzjami rządowymi zrezygnowaliśmy z zakupów w marketach i o dziwo, nic złego się nie stało – nadal mamy się w co ubrać, nadal mamy kilka par butów, w których możemy chodzić. Nie jest nam potrzebna nowa kurtka czy spodnie, a swobodnie używamy tych trzech kupionych raptem pół roku wcześniej.  

Pandemia pokazała każdemu z nas z ilu rzeczy, ilu nowych produktów jesteśmy  w stanie zrezygnować w życiu codziennym i jednocześnie to, że nic złego się nie dzieje. Zorientowaliśmy się jak wieloma zbędnymi rzeczami się otaczamy.  

Według kilku poważnych serwisów informacyjnych, woda w Wenecji „nagle” stała się widocznie czystsza. W kilku miejscach na świecie „nagle” można na nowo oglądać dalekie szczyty gór nie spowite smogiem. „Nagle” okazało się, że przyroda sama sobie doskonale radzi bez ludzi i nie trzeba jej regulować i nią zarządzać. 

„Nagle” się okazało, że przy ograniczonej obecności myśliwych w lesie – odpowiedzialnych w dużej mierze za roznoszenie ASF – choroba afrykańskiego pomoru świń zmniejszyła swój zasięg. 

„Nagle” okazało się, że ludzie doskonale sobie radzą bez fastfoodowego żarcia, a więc i zmniejszył się strumień niesegregowanych odpadów z tego źródła. Amy sami staliśmy się zdrowsi. 

„Nagle” się okazało jak bardzo potrzebne są parki, lasy, tereny zielone. „Nagle” okazało się, że „zwykłe” potrzeby ludzi spacerujących na obszarach zielonych są ważniejsze od deweloperskich interesików.  

„Nagle” się okazało, że stawiane na Facebooku zdjęcia przyrody, niezniszczonych ręką człowieka krajobrazów są równie atrakcyjne jak zdjęcia miast, hotelowych pokoi i nowego zegarka. 

„Nagle” okazało się, że codzienne mycie rąk nie jest aż takim dramatem, a przy okazji wielu doceniło wartość dostępu do bieżącej, czystej wody. 

Wiele spraw można załatwić on-line, więc „nagle” się okazało, że niepotrzebne są tony papieru, tonerów i wiele osobistych wizyt. I choć daleki jestem od nawoływania do rezygnacji z tradycyjnej administracji, to od dawna uważam, że wiele powtarzalnych załączników jest po prostu marnowaniem papieru. 

Oczywiście, tym wszystkim dobrym „nagle” towarzyszą złe zjawiska. Początek pandemii w Polsce to koniec sezonu grzewczego, więc domownicy przebywający w swoich domach palili w piecach większą ilością odpadów. Co spowodowało zwiększone poziomy zanieczyszczeń powietrza. Niestety.  

Sama pandemia wymusiła na nas używanie jednorazowych rękawiczek, a w wielu sklepach ponownie pakuje się produkty żywieniowe w jednorazowe opakowania. I to wielokrotnie tak bezsensowne, jak papierowo-plastikowe „worki” na chleb (zamiast jednolitych papierowych bądź plastikowych).  

Uważniejsi obserwatorzy dostrzegli ścisłe związki pomiędzy jakością środowiska, a poziomem ryzyka ze strony koronawirusa: gorzej mają ci, którzy nie mają dostępu do czystej wody; gorzej mają ci, którzy w najbliższej okolicy nie mają dostępu do parków i lasów komunalnych; gorzej mają ci narażeni na smog od tych żyjących w rejonach, gdzie nie ma zjawiska smogu. 

Bardziej wyraźna stała się zależność jakości naszego zdrowia od jakości środowiska, w którym żyjemy, więc bardziej widoczne stało się to, że ochrona środowiska służy samemu człowiekowi. 

Czy pandemia czegoś nas nauczyła? Czego? To okaże się już po pandemii i po wnioskach, jakie jako ludzkość wyciągnęliśmy.  

 

 


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo