W czasach takowych żyć nam przyszło, że w kwestiach naukowych badań można wszelakich dokonywać doświadczeń i ciało człowiecze prawie już chyba żadnych tajemnic w sobie nie mając, albowiem każdą cząsteczkę można z tego człowieka pod mikroskop wpakować, czy też prześwietlać wszelakim promieniowaniem. Zdawać by się zatem mogło, że o człowieku już prawie wszystko wiadomo, a Mądrale uzbrojeni w szkiełko i oko zatriumfować mogą nad Wszechświatem względem owych swych wszelakich naukowych odkryć.
Nic jednak z tego, albowiem pozostaje kwestia tak zwanej Nieśmiertelnej Duszy, co ją posiadając każde żywe stworzenie i owej Duszy nijak w celach laboratoryjnych badań się nie da pod mikroskopy wpakować, że o złapaniu owej duszy ja nawet nie wspomnę, jednakowoż zobaczyć ją można, gdy człowiek jest uważnym i nie bojąc się zjawisk paranormalnych.
Człowiek rodząc się w swym fizycznym ciele, często nie ma pojęcia o tym, że owo ciało jest jedynie zewnętrznym ubraniem dla jego Duszy, dzięki któremu owa Dusza zaczyna być widzialną i aktywną na poziomie człowieczym, a co za tym idzie, wypełniać na tym padole swoje zadania zlecone poprzez Wyższy Wymiar Wszechświata. Istnieją takowe Dusze w ten deseń, co bardzo są względem owych zadań zapracowane i stąd się one pojawiają na tym padole wielokrotnie, w różnych czasach i wcieleniach, jak na ten przykład taka Kula Kobieta.
Największą wiedzę w temacie swoich wcieleń poprzednich mają małe dzieci i jak wiadomo z literatury i Kobaltowych Okienek, często pamiętają one ze swego poprzedniego życia wiele szczegółów, a wiedzy ich w owym temacie nie jest możliwym racjonalnie wytłumaczyć. Z czasem takowa wiedza, jeśli jest wypierana przez otoczenie uzbrojone w szkiełko i oko, zanika w dziecku i na skutek innych doznań i wrażeń teraźniejszych zanika, lub też chowa się w zakamarkach umysłu. Także samo bywa i tak, jak to w moim przypadku było, że posiadając ja jakoweś odczucia i będąc świadomą tego i owego, jednakowoż myśląc w ten deseń, że "wszyscy tak mają" i nie robiąc z tego afery, dopiero w wieku pewnym się okazało, gdy na ścieżkę duchowości ja weszłam, że jest we mnie cosik paranormalnego, co się z biegiem czasu zacząwszy dyskretnie ujawniać.
Tak to na ten przykład, od jakowegoś czasu zaczęłam ja zauważać, że patrząc na ulicy na tego czy innego obywatela, wrażenie silne jest we mnie, że ta osoba jest mnie znajomą, a także samo, gdy ja idąc sobie beztrosko i o dyrdymałkach myśląc, nagle przez jakowegoś obywatela na ulicy serdecznie jestem pozdrawiana, co wprawiając w konsternację osoby, które ewentualnie mnie towarzyszą i pada w ten deseń pytanie jakim sposobem zna mnie pół miasta, niezależnie od tego w jakim ja się mieście natenczas znajdując.
Prawdę powiedziawszy, gdy owo zjawisko zacząwszy się coraz częściej zdarzać, początkowo myślawszy, że ja do kogoś znanego jestem podobna, albowiem człowiek ma taki głupi zwyczaj, aby sprowadzać wszystko do tak zwanej logiki, jednakowoż gdy zacznie medytacje uskuteczniać, wiedza we wszelakich sprawach dotrze do człowieka bez żadnego wysiłku, a także samo staną na drodze człowieczej odpowiednie osoby, co wszelakie niejasności oświetlą owemu człowiekowi, albowiem te osoby widząc, wiedząc i czując więcej, względem posiadania doświadczeń z poprzednich wcieleń.
Tak to na drodze mojej stanął między innymi Szaman Afrykański specjalizujący się w kwestiach jasnowidzenia i telepatii, a będący w poprzednim wcieleniu w bliskości z Kulą Kobietą i jasnym stało się dla mnie jak rozpoznają się tak zwane Stare Dusze, albowiem ich Aura takowym blaskiem świecąc, że przeoczyć coś takiego jest nie sposób, kiedy się jest na odpowiednim etapie swej Duszy rozwoju.
Stare Dusze zatem, posiadając więź między sobą ponadczasową i szczególnego rodzaju, potrafią się porozumiewać telepatycznie i w myślach swych czytać, co bardzo jest przyjemnym i praktycznym w czasach nieuważności tak dla drugiego człowieka, jak porozumienia z samym sobą.
Tak więc, postrzeganie tego świata przez tak zwane szkiełko i oko do niczego nie doprowadzi, albowiem umysłowość Duszy człowieczej jest niezbadaną tajemnicą i pozostanie na zawsze nieskończonością, o ile bowiem chirurg potrafiąc otworzyć człowieka i zbadać jego serce czy mózg, to nigdy nie prześwietli człowieczej Duszy.