Jak raz, taka Kula lubi sobie podrzemać, bo ją w ten deseń w czas snu płytkiego nachodząc wszelakie Byty Paranormalne, a takoż odkrywcze treści do ucha są jej szeptane, jednakowoż jeszcze nigdy dotąd nikt mnie w ucho nad ranem nie wyszeptał dowcipu. Względem zaś takowego niecodziennego faktu, pragnę się w ten deseń owym dowcipem podzielić:
Po alejkach w parku biegają ludzie i uprawiają jogging. Dwoje wpadło sobie w oko i mają ochotę na szybki numerek. Wskakują w krzaki, a on nagle:
"O, pierona! Mom kondoma, ale przeca my nie momy tych wihajstrów na gymba!"
Konsternacja.
I wtedy on bohatersko:
"No, dobra, założa kondoma na łeb. Może i zacionżysz dziołcha i bydzie z tygo szpasu bajtel, ale przynajmnij nie zaraża cie covidym..."
(Kopyrajt @Kobieta Kula)