* * *
Mój Ukochany...
Gdy śpisz tak spokojnie
A ciało Twoje spowite jedynie
W poświatę niebios
Jakbyś był istotą nieziemską
Promieniujesz energią
Która zbudzona
Odpala zawsze iskrę do jazdy
Po namiętności nieboskłonach
I patrzę na Ciebie
Wzrokiem nienasyconym
Nie mogąc zasnąć
W noc niespokojnego księżyca...
... aby znów jakiś kutafon
Nie zajumał Ci bocznego lusterka...
Komentarze