Mój ukochany
Pragnę znów z Tobą
Jazdy
Leniwej i sennej
Jak słoneczne popołudnie
Gdy
Przeciągam się łagodnie
Pieści nas wiatr
Mruczysz jak kot
A potem
Rozgrzani
Przyspieszamy
Raz w górę
Raz w dół
Rozkosznymi drogami
Każdym zmysłem połączeń
Pod niebem
Chociaż na ziemi
Wibruje w nas
Oddech
Pulsuje krew
Stając się jednością
Kiedy mnie bierzesz
W podróż radosnych dreszczy...
Więc, mój ukochany...
By znowu się z Tobą zapomnieć...
Musimy pojechać na Tankstelle
I zatankować Cię aż po sam korek.
Komentarze