W procesie wychowawczym nie ma nic gorszego niż strofowanie z użyciem ciągle tych samych słowno-argumentacyjnych zestawów, wykrzykiwanych tym samym histerycznym głosem, czy uciekanie się do kar cielesnych w łatwym do przewidzenia momencie i skierowanych ciągle w tą samą część ciała.
Delikwent poddany takiej obróbce wychowawczej z czasem przestaje reagować na krzyki i wrzaski, a w odpowiednim momencie wie gdzie umieścić poduszkę amortyzującą ciosy.
Z upływem czasu u wychowawcy narasta frustracja, załamywanie rąk oraz szukanie jakiejś pomocy, która wyglądałaby na taką, która pochodzi z zewnątrz.
Wtedy dochodzi do żałosnej maskarady polegającej na przebieraniu się za jakieś zamorskie strachy i potwory. Jednak niesforny wychowanek błyskawicznie orientuje się, że choć postura i strój, co prawda obcy to spod przywdzianej maski padają te same wyświechtane banały wypowiadane tym samym nieudolnie zmienionym głosem.
W 1991 roku w Bydgoszczy powstała maleńka, lokalna katolicka rozgłośnia radiowa, po której ministerstwo prawdy III RP stacjonujące dziś przy ulicy Czerskiej w Warszawie, nie spodziewało się, że stanie się ona w przyszłości znienawidzonym do granic obłędu wrogiem, który złamie „ład medialny” zaprojektowany przy okrągłym stole.
Wieloletnia walka z toruńskimi mediami doprowadziła do tego, że nadużywanie pałki antysemityzmu, rasizmu, homofonii traciło coraz bardziej swój ciężar, sprowadzając ją do wagi styropianu. Rośnie coraz bardziej rzesza ludzi uodpornionych na ten zgrany zestaw, więc nadszedł czas na użycie pseudo-zagranicznej pały.
Anna Bikont z Gazety Wyborczej uruchamia do przywalenia antysemityzmem Kamińskiemu, londyńskiego rabina, a mieszkający w Anglii Polak znany z prowokacji pod Jasną Górą kręci film o ojcu Rydzyku, zatytułowany „Córka Hitlera”. Informacja o nim wisi na Onecie wyjątkowo kilkanaście godzin i zwykły zadymiarz przeistacza się stopniowo w „brytyjskiego reżysera”, a następnie w „Brytyjczyków kręcących film o ojcu Rydzyku”.
Nie mam żadnych wątpliwości, że te antypolskie środowiska w momencie, kiedy dojdą do wniosku, że nie są sobie w stanie poradzić z tym „antysemickim”, „homofonicznym” i „rasistowskim” narodem i rzucić go na kolana, są gotowe posunąć się jeszcze dalej.
Za pomocą swoich zagranicznych wpływów i pomocy miejscowych sprzedawczyków oraz pożytecznych idiotów, są gotowe ten „nieodpowiedzialny, antysemicki i nacjonalistyczny” naród oddać pod jakąś międzynarodową, polityczną kuratelę.
Ja nie żartuję.
Prawdziwa Polska kierująca się tylko własną racją stanu i pomyślnością jej wszystkich obywateli jest sprzeczna z interesem warszawki i krakówka. Oni się tutaj tak urządzili, że zrobią wszystko by nie pozwolić nam na jakąś fanaberię pod tytułem PRAWDZIWA POLSKA.
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka