kokos26 kokos26
132
BLOG

III RP, czyli od „Greya” do „Vera Cruz”

kokos26 kokos26 Polityka Obserwuj notkę 14

Zamieszanie z publikacjami historyków o Lechu Wałęsie rozpaliło wszystkich. No może prawie wszystkich. Mnie to wszystko raczej śmieszyło, a ten śmiech to taki trochę gorzki, żeby nie powiedzieć, przez łzy.

To co wyczyniał i wyczynia salon i podległe mu dziennikarstwo nie jest przecież żadną nowością, a dalszym ciągiem tresowania głupiego plebsu. Lech Wałęsa wyniesiony na karkach dziesięciu milionów hołoty (w tym i mnie) bez skrupułów i rumieńca wstydu, kiedyś stwierdził, że musiał awansować inwigilujących go esbeków, bo w tych milionach głupich Irokezów nie było godnych takich zaszczytów profesjonalistów.

 Zachowanie Pierwszego Elektryka RP najlepiej oddaje jego własna złota myśl

Tonący brzytwy chwyta się byle czego”

 To czego byliśmy w ostatnich latach świadkami, to nic innego jak, parafrazując „wieszcza” z Gdańska „dokonanie zwrotu o 360 stopni”przez salonowy kwiat dziennikarstwa.

Znowu jesteśmy na etapie powrotu do teorii, o nikłej wiarygodności esbeckich papierów, a wszyscy ci, którzy wspierali swego czasu księdza Isakowicza-Zalewskiego w jego dążeniu do prawdy i zachwycali się jego kwerendą po aktach księży, dziś potępiają taką samą determinację zawodowych historyków.

Były oczywiście i okresy kiedy na esbekach polegano ja na Zawiszy. Tym, którzy nie cieszą się dobrą pamięcią coś przypomnę.

„W świetle dostępnych dokumentów nie podlega wątpliwości fakt świadomej tajnej współpracy ks. Stanisława Wielgusa ze Służbą Wywiadu w latach 1973-1978.”

Tak brzmiał komunikat Rzecznika Praw Obywatelskich po spotkaniu z badaczami dokumentów hierarchy znajdujących się w IPN. To wystarczyło. Żadnych wątpliwości, moralnych rozterek, prób analiz ówczesnych uwarunkowań.

Wyrok niemal jednogłośny. Taka osoba nie może uchodzić za autorytet mimo bogatego dorobku naukowego. Niespotykana nagonka medialna zakończona pełnym sukcesem po gwoździu do trumny, jakim ogłoszono jednokrotne spotkanie się abp Wielgusa z esbekiem w lokalu konspiracyjnym.

A teraz garść tytułów prasowych:

„Ksiądz Wielgus był cennym agentem”

„Abp Wielgus pracował dla najgroźniejszych esbeków”

„S.Wielgus był wieloletnim, gorliwym sługą SB”

„Arcybiskup Wielgus świadomie współpracował z SB”

„Stanisław Wielgus donosił”

Pech chciał, że nie upłynęło wiele wody w Wiśle, a dokumenty komunistycznych służb z dnia na dzień utraciły swoją wiarygodność. Wypłynęła teczka salonowca Ryszarda Kapuścińskiego i co najgorsze, o wiele bardziej jednoznaczna. Świadoma i tajna współpraca nie podlegała dyskusji. Zachowały się nawet donosy zwane „raportami” i „charakterystykami”. Był udokumentowany fakt przyjmowania pieniędzy.

Jak w przypadku Ryszarda Kapuścińskiego, TW „Vera Cruz” „Poeta” reagowały media?

"Nie ma żadnych wątpliwości, co do uczciwości Kapuścińskiego"

"Bez współpracy nie byłoby Ryszarda Kapuścińskiego"

"Rząd bliźniaków jest coraz bardziej zdenerwowany i gotowy na wszystko"

„Lustracja grozi zbrukaniem wszystkiego"

"Najnowsza, wybitna ofiara polowania na czarownice, rozpętanego przez polski rząd"

Później nastąpił kolejny szok dla salonu. Okazało się, że ukochany przez „elity” III RP, TW „Filozof” w lokalach konspiracyjnych SB gościł tak często, że „Grey” przy nim to zwykły, początkujący amator. Jak zareagowano? Nijak. Cisza, milczenie i strusi medialny łeb wetknięty zostaje głęboko w piasek.

Brawo „profesjonalni” dziennikarze. O pluralizmie mówił kiedyś pięknie i barwnie dzisiejszy pupil salonu Lech Wałęsa

„Powinna być lewa noga i prawa noga. A ja będę pośrodku”

Dla mnie właśnie polski kwiat dziennikarstwa rodem z GW, TVN, Polityki czy Dziennika to jest dokładnie to coś „po środku”, miedzy nogami.

Dzisiejszy der Dziennik, który wczoraj przepraszał za swoje kłamstwa w sprawie Koteckiej, wali dziś oczywiście znowu w ulubionego chłopca do bicia elit, ojca Rydzyka.

Ten odważny polski zakonnik dla złamania ładu medialnego uzgodnionego przy okrągłym stole i obnażania faryzeizmu zakłamanych elit zrobił tyle, że wcześniej czy później Polacy wystawią mu pomnik.  

„Alleluja i do przodu”, czyli na pohybel kłamcom i hipokrytom okrągłostołowego geszeftu.   

kokos26
O mnie kokos26

Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Polityka