Dwaj przyjaciele z łowiska oraz akcja „Pomóżmy Palikotowi”

Jak wiemy łowiectwo to hobby dla prawdziwych mężczyzn i ludzi honoru. Połączyło ono dwóch przyjaciół, Bronisława Komorowskiego i Janusza Palikota na długie lata. Wspólnie spędzane Sylwestry, nocne rozmowy w leśniczówce gdzieś w janowskich lasach i zasadzanie się w Rosji na głuszca to spoiwo tej męskiej przyjaźni.

Jednak z czasem u obu panów zaczął szwankować honor. Najpierw Bronisław Komorowski nie dotrzymał słowa, kiedy zapewniał publicznie Polaków, że jako „człowiek honoru” odejdzie z polityki, jeśli sąd oczyści z zarzutów Romualda Szeremietiewa. Dziś stało się to faktem, a cała intryga w MON kierowanym wówczas przez Komorowskiego to była zwykła prowokacja WSI z użyciem niezawodnej pary dziennikarskich cyngli.  

Teraz zagrożony jest honor Janusza Palikota.

6 grudnia złożę mandat poselski. Możecie państwo przyjmować zakłady, z kim chcecie i o co chcecie, że tę legitymację tutaj, w Lublinie, o godz. 12.00 oddam

To jego słowa wypowiedziane publicznie 6 października.

No cóż, zaczęły piętrzyć się trudności.

Najpierw ten wielki „mąż stanu” i wybitny „państwowiec” nie chciał-jak mówił- przyćmić swoim blaskiem Dmitrija Miedwiediewa, który akurat w dniu św. Mikołaja zawitał do Polski.

Później wiadomo, Obama. Oszczędzić Dmitrija i przesłonić sobą Baraka? Nic z tego. Oskarżono by go o anty-amerykanizm.

Później był „dzień walki z korupcją” i nie wypadało zakłócać tak ważnego wydarzenia.

Na horyzoncie jak na razie nie widać dobrej daty na złożenie poselskiej legitymacji przez posła Palikota. Po „Dniu walki z korupcją” była 79 rocznica uruchomienia kombinatu metalurgicznego w Magnitogorsku, później weekend.

13 grudnia to święto „ojca demokracji” Jaruzelskiego, a 14-go minęło 435 lat od obwołania Stefana Batorego królem Polski.

Teraz znowu jak nie 110 rocznica otwarcia Zachęty to znowu 30 rocznica odsłonięcia Pomnika Poległych Stoczniowców w Gdańsku.

Proponuję konkurs na wyznaczenie jakiejś daty niekolidującej z jakimś ważnym wydarzeniem, tak, aby Janusz Palikot mógł ocalić honor i zgodnie z obietnicą opuścić sejm raz na zawsze.

Ja proponuję 1 IV