Iskandery-symbole polsko-rosyjskiego pojednania

 Ja powszechnie już dziś wiadomo generał Jaruzelski w 1981 roku żebrał u swoich kremlowskich pracodawców o militarne wspomożenie jego bitwy z własnym narodem. Niestety odbijający się Rosjanom czkawką Afganistan był jednym z powodów zostawienia Jaruzelskiego samego z resztą miejscowych renegatów.

Są już jednak widoczne efekty udziału Jaruzelskiego na ostatnim posiedzeniu RBN. To dzięki świetnemu pociągnięciu dyplomatycznemu Bronisława Komorowskiego wszyscy malkontenci mogą ujrzeć pierwszy efekt polsko-rosyjskiego pojednania.

Właśnie kremlowscy przyjaciele Tuska i Komorowskiego rozmieścili w Obwodzie Kaliningradzkim rakiety typu ziemia-ziemia, Iskander, mogące razić cele w Polsce w promieniu 500 km.

Jak wiadomo straszono nas nimi za "wrażej junty Kaczyńskich" i tylko w razie rozmieszczenia w Polsce amerykańskiej tarczy anty-rakietowej.

Czyżby Putin opacznie zrozumiał wpuszczenie Jaruzelskiego na salony III RP i chciał mu dzisiaj zrekompensować to, że w 81 roku odprawiono go z kwitkiem i sam musiał sobie brudzić ręce polska krwią?

Jakoś w mediach cisza o tym pięknym prezenie bożonarodzeniowym od wypróbowanych przyjaciół.