Jeden z blogerów na salonie24 ulegając medialnej nawale dziennikarskich hipokrytów, tak zatroskał się o losy białoruskiego korespondenta Gazety Wyborczej, Andrzeja Poczobuta, że napisał:
„Dziwi mnie brak zdecydowanej reakcji ze strony polskich władz. Tak jakby losy aktywnego działacza ZPB były im najzupełniej obojętne. W obronie Andrzeja Poczobuta stanął jedynie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Pisałem o tym w jednej z poprzednich notek.
A zdecydowana reakcja ze strony MSZ czy nawet prezydenta RP stanowiłaby ważny sygnał polityczny oraz element nacisku na władze Białorusi. One naprawdę biorą czasem pod uwagę międzynarodowy wydźwięk sprawy. Pora obudzić się z głębokiego letargu, panie ministrze Sikorski.”
Ja myślę, że nie tyle Radosław Sikorski powinien ocknąć się z letargu, co my wszyscy Polacy wraz z zaniepokojonym o losy Poczobuta blogerem.
Andrzej Poczobut będzie sądzony za obrazę prezydenta Łukaszenki i grożą mu 3 lata więzienia.
Polskie władze, prezydent, a zwłaszcza MSZ nie może z siebie wydalić żadnej zdecydowanej reakcji z jednego prostego powodu. Naraziłoby to polskie władze na ośmieszenie się i kompromitującą kontrreakcję.
Cała Polska wie o Poczobucie poniewieranym przez reżim Łukaszenki, lecz prawie nikt nie słyszał o 22 letnim studencie KUL, Karolu Litwinie, któremu tak jak Poczobutowi grożą 3 lata więzienia za nazwanie w jakiejś gazetce naszego premiera Donalda Tuska „ćwokiem”.
Jakby to wyglądało gdyby to znienawidzony dyktator w rewanżu w świetle kamer i błysku fotograficznych fleszy zaprotestował i wystąpił w obronie prześladowanego przez polskie władze studenta?
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka