Jak doniósł Nasz Dziennik w tak zwanym „indeksie demokracji” opublikowanym na łamach tygodnika „The Economist”, Polska znalazła się na niechlubnym 46 miejscu. Wyprzedziły nas takie państwa jak Timor Wschodni, Botswana, Panama czy Trynidad Tobago i słynna Jamajka.
Nie dziwi milczenie na ten temat „wiodących” polskich mediów gdyż w jednej z kategorii branych pod uwagę w tworzeniu tego wstydliwego dla Polski rankingu, czyli „wolnościach obywatelskich” brano pod uwagę takie kryteria jak: wolne media elektroniczne i drukowane, wolność opinii i protestowania, otwarta dyskusja na tematy publiczne.
Raport jest, lecz wszyscy ci, którzy, na co dzień mają usta pełne frazesów o Polsce, jako wspaniałym, demokratycznym państwie prawa nabrali wody w usta.
Żałośnie na tym tle wygląda nie tylko nota polskiego MSZ skierowana do Watykanu, ale i wizyta duetu Wałęsa-Smolar w Tunezji mająca na celu udzielenie temu państwu lekcji demokracji.
Po raporcie tygodnika The Economist myślę, że Tunezyjczycy już wiedzą, że lepsze przykłady demokracji mają na własnym kontynencie.
Myślę, że najlepiej zakrzyczeć ten wstydliwy fakt wystosowując notę dyplomatyczną do Wielkiej Brytanii. To w końcu ich tygodnik zaliczył Polskę do grona państw o tak zwanej demokracji wadliwej.
