Zadziwiające jest dla mnie poprawne politycznie milczenie na temat medialnej otoczki wokół debat na „neutralnym gruncie”, czyli w komercyjnych mediach i telewizji publicznej.
Nikt nie drąży skandalu na temat ustawki, do jakiej miało dojść między Tuskiem, a decydentami z Wiertniczej.
Wyszło przecież na jaw, że Tusk kłamał zgłaszając swój „autorski” pomysł debat tematycznych w telewizji, uwieńczonych na koniec pojedynkiem, Tusk-Kaczyński.
Okazało się, że jakiś nadgorliwiec z TVN, trzy godziny przed ogłoszeniem propozycji Tuska, identyczny pomysł zaprezentował posłowi PiS, Hofmanowi w telefonicznej rozmowie.
Stacja, jeżeli czegoś nie przeoczyłem, milczy, a żaden z zapraszanych tam gości grzecznie nie porusza tematu „zaprzyjaźnienia” się komercyjnej stacji z Platformą Obywatelską.
Tusk, więc ukarał TVN za niedyskrecję i wypaplanie planowanych ustawek i „spontanicznie” zadeklarował chęć piątkowej debaty. Tylko naiwniacy mogą sądzić, że premier nie wiedział o wyprawie w tym dniu Kaczyńskiego do Krosna i nieobecności Napieralskiego w Warszawie.
Nie istnieją, a zwłaszcza w kampanii wyborczej, przypadki i wczorajsza debata na sto procent musiała być wcześniej z Polsatem przyklepana.
Mamy, więc sytuację identyczną jak podczas piłkarskiego treningu. Część tej samej drużyny przywdziewa trykoty innego koloru, aby się nie mylić, a w rolę sędziego wciela się asystent własnego trenera.
Teraz zaproponowałbym, jako kolejną, debatę ekonomiczną, Rostowski-Rosati i tak dalej według tego samego klucza.
Ilu naiwnych kupiło ten wczorajszy spektakl ucharakteryzowany na wydarzenie zorganizowane ad hoc?
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka