Obecnie trwają intensywne prace nad projektem ustawy, nad którym władza głowi się już, ponoć, kilkadziesiąt lat - a to by znaczyło, że chodzi o dalsze wcielanie w życie młodzieńczych rojeń Kaczyńskiego.
Ustawa - której projekt pod nazwą Ustawa o ochronie ludności cywilnej oraz o stanie klęski żywiołowej można znaleźć TU - ma wejść w życie od 1 stycznia 2023, a jej zapisy dobitnie świadczą o tym, że PiS nie zamierza oddać władzy.
Zgodnie z tą ustawą, władza będzie miała do dyspozycji trzy stany prawne ograniczające prawa obywateli i z pewnością nie zawaha się ich użyć, gdy uzna, że zagraża jej przegranie wyborów.
Niesłychane wręcz możliwości, w ograniczaniu praw obywateli, ma uzyskać Premier i Minister Spraw Wewnętrznych - którym jest obecnie ułaskawiony przestępca z wyrokiem sądowym na koncie. Ten ostatni ma mieć do dyspozycji budżet w wysokości 1 mld rocznie. Jeśli więc nie pomogą dwa miliardy na propagandę w TVPiS - to władza, z całą pewnością, wykorzysta ów miliard do realizacji swoich partyjnych celów.
Czyli - za ochronę ludności ma odpowiadać premier Mateusz Morawiecki a zastępować go będzie minister spraw wewnętrznych obecnie Michał Kamiński. Przy premierze ma działać Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego - obecnie jest to ciało doradcze. Po zmianach ma być to zespół inicjujący i koordynujący ochronę ludności w Polsce. Zatem RZZK będzie mógł podejmować między innymi decyzje dotyczące uruchamiania sił zbrojnych w przypadkach niecierpiących zwłoki - cokolwiek to określenie dla wadzy znaczy...
W myśl zapisów ustawy władza będzie mogła m.in.:
- zmusić obywateli do pracy przymusowej,
- zabierać towary ze sklepów, bez żadnego odszkodowania
- wywłaszczać i wyburzać nieruchomości bez odszkodowania,
- zamykać firmy w ramach klęski żywiołowej,
- odbierać prawo do dochodzenia odszkodowania z tytułu klęski,
- wydać nakaz opuszczenia własnego mieszkania i wykorzystanie go do dowolnych celów...
Ma nie stanowić problemu ustanawianie zarządów komisarycznych w samorządach, gdy władza uzna to za konieczne. A realizacja zamówień publicznych? Władza już dała próbkę swoich możliwości w tym zakresie - przy zakupie respiratorów od handlarza bronią - gdy jeszcze nie miała, mających teraz wejść w życie, umocowań prawnych.
Zainteresowani mogą zapoznać się ze szczegółami wątpliwości, co do zapisów tej ustawy, w ponizszym filmiku.
Reasumując: bąknięcia Kaczyńskiego - o możliwości fałszowania wyborów przez opozycję, czy też te, o rzekomych zamieszkach, które jakoby ma ona organizować, albo zapowiedzi Czarnka o zarządach komisarycznych w gminach, które będą mogły ogrzać szkół - jasno sygnalizują zamiary władzy. Coraz bardziej więc wygląda na to, że Polskę może uratować przed pisowską krainą szczęśliwości, tylko kryterium uliczne...
I jeśli wy, drogie piski, sądzicie, że ominą was restrykcje władzy - bo dostaniecie od niej jakoweś opaski, które was odróżnią od reszty społeczeństwa (albo na odwrót) - to jesteście w "mylnym błędzie". Albowiem wy tylko mięsem armatnim, dla Kaczyńskiego, jesteście. Ot co.