
Mój ostatni artykuł.
Polska wywalczyła niepodległość w 1918 roku m.in. dzięki ustawicznej walce o zachowanie polskości, realizowanej staraniami tysięcy patriotów. Dziś w Polsce są ludzie i struktury polityczne, które za nic mają przywiązanie do kraju. Warto wobec tych okoliczności przypomnieć rozprawę generałowej Jadwigi Zamoyskiej pt. „O miłości ojczyzny”. Przedstawiła ona diagnozę przywar społeczeństwa polskiego pod koniec XVIII wieku oraz zbiór zasad, które powinny stanowić podstawę patriotyzmu. J. Zamoyska (1831-1923), to działaczka społeczna, żona generała Władysława Zamoyskiego, polityka konserwatywnego, założycielka szkoły dla kobiet, służebnica Boża Kościoła katolickiego.
Miłość do ojczyzny – obowiązkiem religijnym. „Podłość czy pycha, to jednakie śmiecie” /Zygmunt Krasiński/
Generałowa Zamoyska podkreślała, że upadek Polski i rozbiory miały 3 główne źródła: pycha, lenistwo i zmysłowość Polaków, czyli były skutkiem przewinień przeciwko cnotom kardynalnym (roztropność, sprawiedliwość, wstrzemięźliwość, męstwo). Wskazywała, że służenie ojczyźnie doczesnej nie polega przede wszystkim na uczuciach i upodobaniach do tego, co ojczyste, np. do obyczajów, ale na rzetelnym wypełnianiu obowiązków stanu. Na czynach, które nie sprowadzają się do manifestacji, patriotycznych biesiad, toastów, szumnych mów, narodowej próżności, nienawiści do tych, którym się przypisuje klęski narodowe, ale na działaniach dla dobra kraju. Przy czym działania te rozpoczynają się od troski o własny dom, własny majątek, własną rodzinę i o samego siebie. Jadwiga Zamoyska pisała: „Każdy z nas jest jedną ze składowych części narodu, cokolwiek zatem się czyni dla ulepszenia, podniesienia, uzacnienia własnego domu, to służy do ulepszenia, podźwignienia, uzacnienia ogółu. A tym bardziej, co się uczyni dla podniesienia całej wsi, całej parafii, całego miasta lub okolicy. Trzeba się starać o mądrość zawartą w cnotach głównych, na której moglibyśmy bezpiecznie oprzeć się w pracy nad odrodzeniem ojczyzny”. Podkreślała, że: „Mądrość przewyższająca wszystko, mądrość, rozwiązująca wszystkie trudności życia, tak społecznego, jak i osobistego, znajduje się w katechizmie. My katechizm nie dość znamy, zacznijmy naprawę życia od nauki katechizmu. Nie wystawiajmy sobie, że ta nauka stosowną jest tylko dla dzieci, ona zarówno jest potrzebną dla małych, dla młodych, dla dojrzałych, dla starych i dla wszystkich. Bierzmy katechizm za przedmiot rozmyślania i modlitwy, czerpmy w nim zasady życia i całego postępowania. Pouczajmy się o grzechach głównych i przeciwnych im cnotach”.
Generałowa rekapitulowała: „Człowiek w istocie należy przede wszystkim do Boga, który go dla chwały swojej stworzywszy, chce by on go znał, kochał i wiernie mu służył i to jest dla każdego pierwszym obowiązkiem. Ale ten bezpośredni obowiązek służenia Bogu składa się z mnóstwa obowiązków pośrednich. I tak, człowiek należy do rodziny, której powinien odpłacać się za to, co od niej i przez nią otrzymał; należy do społeczeństwa, którego jest członkiem i dla którego być powinien, i to z woli bożej, członkiem pożytecznym; należy do ojczyzny, która go zrodziła i względem której ma obowiązki obywatelskie, której stanowi cząstkę żywotną, której chwała i pomyślność od niego w części zależą, ojczyzny, którą winień znać i kochać, ażeby jej wiernie służył, królestwo boże w niej szerząc”.
Troska o własność i finanse osobiste i publiczne obowiązkiem patriotycznym
Generałowa Zamoyska w swoich tekstach formułowała konkretne wskazówki, jak dbać o ojczyznę. Pisała:
„Trzeba odpokutować bezwład , który tyle nieszczęść na nasz kraj ściągnął (…) nie żyjąc i nie wydając nad stan, na kredyt, nie podpisując weksli, nie zaciągając długów bez koniecznej potrzeby, lub zaciągając je tylko o tyle, o ile się ma postanowienie i pewność uiszczenia się z nich w danym czasie”.
„Długi to pasożyt, który nas pożera do mlecza, do rdzenia, powodowany zarazem brakiem wstrzemięźliwości, sprawiedliwości, męstwa i roztropności. Nie ma ludzi, którzy by z tak z zimną krwią i tak spokojnym sumieniem zadłużali się po uszy, jak my Polacy. (…) Długi w pewnej mierze stały się powodem i politycznego naszego upadku. Człowiek zadłużony traci wszelką swobodę działania, przestaje sam do siebie należeć. Do ludzi zadłużonych można stosować przysłowie, że tonący brzytwy się chwyta. Brzytwa ta bywa czasem zabójczą dla sumienia, dla dobrej sławy, dla zbawienia (…). Długi nierzadko pochodzą z braku wstrzemięźliwości, bo nie umiemy sobie niczego odmówić (…), z braku roztropności, z nieoglądania się na przyszłość, czy to kraju, czy dzieci, czy własną. Ileż to polskich i litewskich włości, ile wspaniałych lasów poszło w obce ręce dla zaspokojenia kaprysów mody i próżności. Nie obca przemoc wydarła nam te obszary polskiej ziemi, nie wrogowie zniszczyli te nasze lasy; my sami, nasza własna nieroztropność i niewstrzemięźliwość popełniły tę zbrodnię.”
Zamoyska przestrzegała przed zapożyczaniem się u Żydów, gdzie „wiadome są lichwiarskie odsetki”. Zalecała utrzymywanie wrodzonego w Polakach zamiłowanie do rolnictwa, rekomendowała niewypuszczanie z rąk ziemi. Wzywała do obrony przed obcą kolonizacją, do starania się o kapitał obrotowy poprzez wprawianie się do oszczędności, o umieszczanie wolnych kapitałów we własnym kraju, w polskich przedsiębiorstwach, o nieoddawanie w obce ręce przemysłu i handlu, o kupowanie w polskich firmach.
Wiedza o wrogach podstawą mądrego patriotyzmu
Generałowa Zamoyska wskazywała, że konieczne jest zapoznawanie się z dziejami państw sąsiednich, aby „wiedzieć jak powstały, jak się wzmogły i rozwielmożniły naszym kosztem. Trzeba badać dążności państw zaborczych, sposoby jakich używają dla dopięcia swoich celów; trzeba badać, jak sobie zawczasu drogi torują”. Retorycznie pytała: „Czy obecny stan naszego kraju nie stąd właśnie pochodzi, że nasi sąsiedzi o wiele lepiej znali nas, niż my ich ? Oni wiedzieli z czym do kogo się u nas udawać, jakie struny poruszać, o czym z kim mówić, żeby swego dopiąć, a myśmy mało sobie zadawali pracy, żeby ich przenikać. Oni z daleka na nas sidła zastawiali, a myśmy zawsze na ślepo w nie wpadali. Nieprzyjaciela do własnego obozu się nie wprowadza”.
Bez edukacji narodowej nie ma skutecznego patriotyzmu
Jadwiga Zamoyska pisała: „Ojczyznę trzeba znać: znać jej dzieje, język, literaturę ojczystą, właściwe cechy ojczyzny, jej warunki bytu ekonomiczne, społeczne i polityczne, gdyż z obeznania się z jej sprawami uległymi i bieżącymi, z jej zasobami materialnymi i moralnymi wynika możność służenia jej rozumnie i skutecznie. Ludzie najbardziej pod względem narodowym wykształceni zwykle najpożyteczniej ojczyźnie służą. Trzeba kraj swój znać i znać wszystko, co się do niego odnosi, ażeby wypełniać obowiązki miłości i służby jemu należnej”.
Generałowa podkreśla, że nauka nie powinna być ograniczona do ławek szkolnych i lat dziecinnych. Jedynie człowiek ma nieoceniony przywilej kształcenia się i doskonalenia do ostatnich dni życia. W wyborze nauk trzeba pamiętać, że czas i władze ludzkie są ograniczone, nie trzeba ich trwonić na nauki bezużyteczne. Trzeba się uczyć i drugich uczyć na własną rękę tego, czego odnośnie do kraju w szkołach nie uczą. Trzeba się uczyć nie na to jedynie, ażeby wiedzieć, ale na to, ażeby tej wiedzy użyć, ażeby jej młodszym udzielić, ażeby utrzymać narodową żywotność i nie zrywać więzów z przeszłością.
Troska o cnoty – warunek mądrej miłości do ojczyzny
Bez kultywowania cnót, nie ma pomyślności osobistej i narodowej. Z tego powodu tak ważne jest wychowanie młodzieży. Ważne jest, aby nie oddawać go w ręce ludzi, o których nic nie wiemy, którzy realizują programy sprzeczne z dobrem dzieci i naszej ojczyzny.
Dzieci, oprócz zdobywania wiedzy, muszą się uczyć dobrego wypełniania obowiązków stanu, z miłością, dokładnością i znajomością rzeczy. Muszą posiąść zamiłowanie do tego, co piękne i wzniosłe. Muszą wiedzieć, jak pożytecznie gospodarować czasem i nie tracić go na nędzne rozrywki.
Jest oczywiste, że tzw. reformy polskiej szkoły, realizowane przez obecne tzw. „ministry edukacji”, w ogóle nie odpowiadają powyższym standardom. Wprost przeciwnie, są ich zaprzeczeniem. Trzeba te negatywne procesy blokować, a braki edukacji i wychowania młodzieży uzupełniać poza państwowymi jednostkami. Rodzice i szlachetne stowarzyszenia muszą nad tym czuwać i takie działania organizować. Być może ich patronką mogłaby być Jadwiga Zamoyska.

Zna się na zarządzaniu. Konserwatystka. W wieku średnim, ale bez oznak kryzysu. Nie znosi polityków mamiących ludzi obietnicami bez pokrycia (fumum vendere – dosłownie: sprzedających dym). Lubi podróże, kontempluje - sztuki plastyczne i muzykę.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura