Kontra Publicystyka Kontra Publicystyka
78
BLOG

Konstytucja 3 Maja – ostrzeżenie, które wciąż ignorujemy

Kontra Publicystyka Kontra Publicystyka Społeczeństwo Obserwuj notkę 4
3 Maja to nie tylko data w kalendarzu. To pytanie o naszą dojrzałość jako społeczeństwa. Konstytucja, która miała uratować Polskę, została pogrzebana przez egoizm i ślepotę elit. Dziś znów stoimy przed wyborami, które zadecydują, czy chcemy być państwem samodzielnym, rozumnym i suwerennym – czy zadowolimy się rolą wykonawcy cudzych poleceń. To nie jest akademicka dyskusja o historii. To test naszej obywatelskiej czujności tu i teraz. Bo Polska nie upada jednego dnia. Polska umiera wtedy, gdy większość przestaje się interesować tym, co naprawdę ważne.


Konstytucja 3 Maja była czymś więcej niż dokumentem. Była ostatnią, dramatyczną próbą ratowania Rzeczypospolitej – państwa rozkładanego od środka przez korupcję, prywatę i ślepotę elit. Uchwalona wbrew dworom ościennym, pod osłoną nocy, w atmosferze konspiracji i strachu, stała się symbolem odwagi i nowoczesnego myślenia o państwie.

To była rewolucja w białych rękawiczkach.

Ale zamiast przynieść odnowę – przyspieszyła upadek.

Dlaczego?

Bo zbyt wielu nie chciało zmian. Szczególnie tych, które mogły zagrozić wygodnemu status quo. Szlachta, która przez wieki utożsamiała wolność z samowolą, nie chciała słyszeć o ograniczeniu liberum veto, o wzmocnieniu władzy wykonawczej, o zniesieniu bezsensownego chaosu sejmikowego. Dla wielu „reforma” znaczyła jedno – że ktoś będzie im mówił, co mają robić. Że będą musieli odpowiadać za wspólne dobro, a nie tylko własny folwark.

I tu tkwi klucz do tragedii.

Targowica nie była zdradą przypadkową. Była logiczną konsekwencją długiego procesu rozkładu – państwa, które przez dekady nie potrafiło powiedzieć swoim elitom: „dość”.

Bo jak długo może istnieć kraj, w którym:

– posłów przekupuje się workami złota z obcych ambasad,

– sejmiki przypominają karczemne awantury,

– „wolność” oznacza prawo do robienia wszystkiego, byle nie płacić podatków i nie służyć wojsku,

– w imię fałszywej „wolności” blokuje się każdą reformę,

– na propozycję nowoczesnej konstytucji odpowiada się „Moskwa nas obroni”?

To nie historia – to diagnoza.

Zastanówmy się teraz: czy nie widzimy dziś podobnych mechanizmów?

Mamy dziś polityków, którzy bardziej liczą się z opinią zagranicznych komisarzy niż z głosem własnych obywateli. Decyzje zapadają nie w Sejmie, ale w Brukseli, Berlinie czy gdzieś po cichu, w zamkniętych gabinetach. Kiedy ktoś mówi: „Hej, może powinniśmy to przemyśleć? Może powinniśmy bronić suwerenności?” – słyszy, że jest ruskim agentem, oszołomem, populistą.

Brzmi znajomo?

Tak samo wyśmiewano ludzi, którzy w 1791 roku chcieli naprawić Rzeczpospolitą. Tak samo marginalizowano głosy rozsądku. Tak samo wmawiano społeczeństwu, że tylko uległość wobec „silniejszych” gwarantuje bezpieczeństwo.

To nie była prawda wtedy. I nie jest prawda dziś.

Wolność to nie jest deklaracja na papierze. To codzienna gotowość, by bronić własnego zdania. To nieufność wobec tych, którzy mówią: „zaufajcie nam, wiemy lepiej”. To czujność wobec każdego, kto chce nam wmówić, że dla naszego dobra trzeba oddać decyzje w cudze ręce.

Szlachta, która zdradziła Konstytucję 3 Maja, nie myślała, że kończy Polskę. Myślała, że ratuje siebie. Że jeśli pozwoli carycy Katarzynie „przywrócić porządek”, to będzie mogła dalej spokojnie żyć – na swoim, w swoich dworach, ze swoimi przywilejami. Tyle że potem przyszli Rosjanie. A z nimi grabieże, pogarda, przemoc, cenzura i… koniec.

Dziś znów zbyt wielu wierzy, że można sprzedać kawałek suwerenności za „święty spokój”. Że ktoś za nas coś załatwi, pokieruje, ureguluje, zapewni.

Nie zapewni.

Polska może istnieć tylko wtedy, gdy będzie naprawdę polska – niezależna, rozumna, czujna. A to wymaga czegoś więcej niż obchodzenia świąt. To wymaga postawy.

Świętujmy 3 Maja nie tylko z flagą w dłoni, ale z refleksją w sercu. Bo kto nie wyciąga wniosków z historii, skazany jest na jej powtórkę.

Pytanie brzmi: czy właśnie ta powtórka nie dzieje się na naszych oczach?

Założyciel i redaktor obywatelskiego projektu publicystycznego „Kontra”.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo