Piąty luty. Spojrzenie wstecz i spojrzenie przed siebie.
| Langiewicz |
Langiewicz (fot. 1), po porażce pod Wąchockiem dwa dni temu, maszeruje na Święty Krzyż – to znaczy, ów klasztor stanie się już wkrótce ważnym punktem jego kampanii.
Wokół Langiewicza – brzmią wystrzałami mniej lub bardziej szczęśliwe potyczki rozmaitych oddziałków. Najczęściej mniej szczęśliwe. Łakiński zajmuje Opoczno, lecz na wieść o bitewce wąchockiej, zrezygnowany, rozpuszcza swój oddział. Frankowski i Zdanowicz biją się pod Zawichostem i zaraz zostaną rozbici pod Słupczą. Zdanowicz się „zda” na ruską łaskę, Frankowski(fot. 2) – ranny i rozpoznany – zostanie wyleczony i powieszony.
A Langiewicz się trzyma.
| Jeziorański |
Jeziorański, opuściwszy Rawę Mazowiecką, idzie na południowy zachód – do Lubochni, gdzie robi udaną zasadzkę na ścigających go Rosjan.
| Kaliskie i Płockie |
W Kaliskiem wciąż raczej cicho. W Płockiem krąży mało skuteczny Padlewski(fot. 3), który nie zdobył Płocka – niedoszłej stolicy odrodzonej Rzeczypospolitej - a niedługo zostanie pojamy i rozstrzelany.
| „Ziemie zabrane” |
Baaardzo drobne oddziałki pokazują się w augustowskiem, przechodzą przez grodzieńszczyznę, na wileńszczyźnie poczną się za chwilę mocniej pokazywać.
| Obóz w Ojcowie |
Tymczasem na południu, tuż przy granicy austriackiej, rośnie siła Kurowskiego. Apolinary Kurowski (fot. 4)to kiepski wódz, ale za to świetny organizator, dysponujący świetnymi wojakami... (fot. 5). Tworzy sławny obóz w Ojcowie, a raczej całą Rzeczpospolitą Ojcowską – nadzieję Krakowa. Największy teren kiedykolwiek opanowany przez powstańców, opanowany trwale, na którym organizuje się władza narodowa. I oczywiście wojsko narodowe. Stąd właśnie François Rochebrune (fot. 6) poprowadzi do boju niezawodnych żuawów śmierci (fot. 7). Tu ciągną tłumy młodzieży z Galicji.
| Wodza daj|
Rok lub dwa po powstaniu (a może wcześniej?) ułożona zostanie znana i lubiana piosenka:
Od Krakowa, ode Lwowa
Biegła młodzież do Ojcowa¸
Gdzie Kurowski stał;
Dniem i nocą, chrzęstem broni,
Gwarem, pieśnią, rżeniem koni
Brzmiał skalisty wał…
W ostatniej zwrotce śpiewamy (ja też – piosenka znalazła się na „Piosenniku” z 1983 roku, a teraz i na naszej płycie) specyficzną prośbę do Boga:
…O Ty władco losów bitwy!
Przyjm gorące serc modlitwy:
Miej w opiece kraj!
Krwawo wschodzą ranne zorze,
Pójdziem, pójdziem przez krwi morze,
Tylko wodza daj!
„Tylko wodza daj!” Tym razem, niestety, Bóg wodza nie dał…
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
NADTO ZAPRASZAM DO WPISÓW NA www.okruchy1863.pl
i do własnej płyty Idźmy! śpiewy powstańcze 1863:
TU SKLEPIK
A TU KLIP
z ukłonami, jk
|
Inne tematy w dziale Kultura