Zygmunt Jan  Prusiński
Zygmunt Jan Prusiński
Zygmunt Jan Prusiński Zygmunt Jan Prusiński
159
BLOG

Szudroczyć - Część I

Zygmunt Jan Prusiński Zygmunt Jan Prusiński Wiersze Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

SZUDROCZYĆ - część pierwsza

Dział: Kultura Temat: Literatura


Zygmunt Jan Prusiński


SZUDROCZYĆ


Motto: "Smutne kobiety z doliny
puszczają człowieczą krew swą,
spokojną z kwiatu ściętego,
a z bioder młodych – bolesną."
- Federica García Lorci –


Pozwalam na te akcenty niedojrzałe
jestem uczniem dobrego diabła
to mój kumpel do towarzystwa
słyszę go jak wraca stargany
ludzką głupotą
brudne sagany czekają
może któraś za miłość to zrobi
może ugotuje ogórkową
lubię wszystkie zupy
czy taka przyjdzie z doliny
niosąca w swych rękach nadzieje nocy
czekam całe życie na bóstwo
nagiej w łóżku
która powie że też czekała na mnie
aż się zestarzała jak i ja się zestarzałem
to okrutne a przecież
kilkakrotnie mijaliśmy się w sklepie
z alkoholami
niebrzydka kobieta i z twarzy ujmująca
zaciskaliśmy puste ręce
i wracaliśmy do siebie pijąc gorzałę
a na zakończenie dnia
nuciliśmy “That’s What Friends are For”….


27.03.2020 – Ustka
Piątek 17:25




TWOJE URODZINY MARGOT

Motto: Rozleję lekarstwo – przecież
o to chodzi by w tobie zostało dłużej…


Rozdzieleni od kilku miesięcy
ściśnięci zakazami siedzimy w domu
na odległość (250 kilometrów)
omawiamy i czynimy to co przez
telefon powiemy – dydaktycznie
bo ja ciągle uczę się ciebie
a ty uczysz się mnie – z ceremonią
uczuć na wznak garniemy do siebie
to ciepło miłości od blisko pięciu lat
czyniąc nastroje aprobaty
że jesteśmy sobie zapisani
nie tylko w poezji szumnej
względem opisów w wierszach.

Odniesiemy się czule w czerwcu
może nadrobimy te straty
w artystycznych zwierzeniach
roztańczymy gdzieś po trochu
to fizjologiczne lekarstwo
jako wciąż dotkliwe na stan
wewnętrznych uniesień
że kochanie to nasze ogrody
potrzebujące dotyków
względem nie tylko uroku
co zbawienne jak w przyrodzie
liście wiosenne i liście jesienne.

Wczoraj miałaś urodziny
przecież mogłem zaryzykować
i przyjechać do ciebie pociągiem –
chociaż na tę chwilę by razem
spędzić ów dzień jakże ważny.

- Przepraszam Panno M.


17.05.2020 – Ustka
Niedziela 2:08




POŚLIZGNIĘCIE

Motto: "Czosnek ze srebra w agonii,
ubywający księżyc,
układa czupryny żółte
na wierzchołkach żółtych wieżyc."
- Federica García Lorci –


Bywam czasem onieśmielony
nie ujarzmiam nadto jestem skromny
trzeba mi tylko pozwolić to zrobić
kochać okazując dobroć na strony.

Odbędę z tobą dzisiaj zbliżenie
nie na opak a obok wierzb
uściślę porządek podstawowy
by wryły się nasze ciała potulne.

Wiedz że latami na to czekałem
czyniłem żebractwo w obrazach
pieczołowicie przeglądałem
galerie zdjęć by zapomnieć –

zapomnieć o bólu męskim
to jak skała przebita piorunem…

Z wieżyc widzę żółty odblask.


31.03.2020 – Ustka
Wtorek 10:05




STROJENIE STRUN

Motto: Tylko ta biedna poezja ze mną -
dwaj żebracy sobie podobni...
Ona jak zwykle roztańczona w kolorach,
ja z gitarą której brakuje jednej struny.


Z tym graniem to przesada
bo można grać i na jednej strunie
onegdaj zagrałem krótki recital mając
gitarę do góry nogami i tylko uderzałem
w pudło przeróżne rytmy śpiewając -
proszę spróbować…

Na śniadanie zjadłem smażoną wątróbkę z cebulką
nabrałem jakby chęci do działania
zagrałem w filmie o gangsterach „Mężczyźni w kolcach”
i tak się stało od tej pory że mnie nazywano
(Gangsterem od pogody).

Czytam sporo książek – słucham muzyki
czynię dobro dla przyrody
karmię z całego miasta ryby w kanale
i piszę wiersze miłosne dla młodych kobiet.

To tyle co chciałem w sobotę napisać.


4.04.2020 – Ustka
Sobota 11:38




W REZERWIE UCZUĆ...


Przeglądałem zdjęcia
czytałem także wiersze by zbliżyć się
metafizycznie unieść włos z ramienia
puścić go jako nowinę nad starym stawem
wymyślonym w pejzażu.

Nie przywołałem słowików
sam mogę ci zagwizdać melodię
o dawnej miłości zamglonej w dolinie
kłodzkiej a tam zaskrońce i ważki całe
preludium przyrody czeka na twoje czytanie
ulubionych wierszy jasnych.

Takie zawirowanie jak przyczajony
zielony las w pokątnych miejscach piszę
legendę o trzyletnim związku gdzie tyle było
planów nie tylko w książkach
pisanymi naszymi oczami.


28.5.2018 – Ustka
Poniedziałek 14:07




WIŚNIE W OGRODZIE


Przyglądam się wiśniom
powstają z miłości
można posłuchać w nich opowieści
jak tylko skupisz się
tak jak nad rzeką myśli układasz.

Roztrwonię swój czas
obiegnę trawy i krwiste pola
bo jest w nich życie
tam nie ma samotności
nikt nikogo nie krzywdzi.

Pisałem o makach w Łaskarzewie
potulny stan napięć
kiedy myślałem o tobie
w brzmieniu smukłego klarnetu
a Nikołaj grał i Szubert grał...

Czy mogę cię pokochać
w tym ogrodzie drzew
chodzi o dotyk by wpłynął
spokój - namacalne dzieło
żywicą wiśni się podzielmy.


29.6.2015 - Ustka
Poniedziałek 9:52




MOJA KOBIETA LUBI KAPELUSZE I BERETY


Moja kobieta lubi kapelusze i berety
wedle pory tej i innej
lubi je zakładać
szczególnie jesienią
wyzbywa się kompleksów
jeśli je ma.

Przy niej czuję się poprawnie
przecież to moja kobieta
znam jej szczegóły
i poetycki zamiar
jest atrakcyjna
to też wiem.

Obchodzimy rocznice wiernie
pamiętamy o prezentach
zyskujemy szczerość
w dynamice niepodległej
aspiracyj - w stanie wciąż
kwitnienia wystarczy podotykać
dzieło taktu i zaśpiewać.


5.04.2020 – Ustka
Niedziela 17:00




IDZIESZ BRZEGIEM...


Jest jakaś cisza w tobie
choć morze i w nocy falami się zbliża
intonujesz swoisty zabieg
czasem zapytasz tego co słyszy
może go nie ma w pobliżu
aczkolwiek istnieje na północy
zapracowany by pisać
o kobiecie z południa
w wybranych miejscach stawia kropkę
oczyszcza czas by nic nie zardzewiało
co było krótkie a jednak zostało
w księgach ziemi.

Pojęty w uczuciu do kobiety
opisuje złociste skrawki zbliżeń
choćby ta jedna iskra czułości
kiedy schylam się przed nim
zareagował jakby chciał
zerwać gałązkę bzu
umocnił swoją męskość
i podniecił nie wiedząc o tym
a krawędzie jego duszy różowiały
na styku wzruszenia
tak dawno niekochany
zbliżyłam piersi.

I to była poezja
z nim nie jest inaczej
rozbraja na swój sposób
całuje stopy na brzegu plaży
z wilczym apetytem śpiewa do księżyca

o miłości niespełnionej tak do końca.


27.6.2015 - Ustka
Sobota 10:14




MIŁOŚĆ DWOJGA Z MALARSKIMI AKCENTAMI


Pozwól mi wierzyć
wrzosowiska mają tajemną moc
roztańczona w nich unosisz sukienkę
gram ci nieodzownie świat intymnych gestów.

Przyjmij mnie
bym nie wątpił w oknie pragnień
unosisz się motylem - wabisz
kolorowe malarstwo aż drzewa się dziwią.

Oklasków nam nie potrzeba
wypijemy czerwone wino pod jarzębiną
ocukrzysz pocałunkami moje usta
dotkniesz stojącą rzeźbę...

Przytulisz się do niego -
Wojownik jest dumny i taki rycerski!


5.7.2015 - Ustka
Niedziela 10:26




KAMIENNE PODUSZKI PRZY FALI


One istnieją
codziennie fale je głaszczą
trwałe z granitu
tam łabędzie gloryfikują ten zaszczyt
że byłaś poniekąd radosna.

Plaża nie zmienia się
ślady twoich stóp zmyło morze
ale wiem gdzie chodziłaś
jakbyś chciała coś zostawić
bym powracał...

Granitowe tęsknoty
składam zwroty dobrych słów
niech się palą w nocy moje wiersze
miłość poety jest tak prosta
po prostu kochać.

Więc idę tam i kocham
to co widzialne jest w granicie czasu.


9.7.2015 - Ustka
Czwartek 9:16




SŁOWA ODE MNIE...


Słowa ode mnie przepływają jak listek
pomiędzy kałużami
jak jest przerwa
przeskoczy jakby miał nogi -
listkowy egzemplarz
podobny do mnie
ja przeskakuję płoty by kwiaty ukraść
dla ciebie.

Przeskakujemy -
przeskakujemy to życie po kawałku
czasem rozrywamy mury
by dostać się do miłości
głód czyni takowe zachowania
spiętrza się w człowieku burza
huragany wyją
a koliber nic sobie z tego nie robi
spija nektary.

Och być takim kolibrem
i spijać nektar z twego kwiatu!


1.7.2015 - Ustka
Środa 9:48



__________________________________________________________



Publikacja: BEZKRES Numer 4 (4) Listopad 2019


Zygmunt Jan Prusiński


PODRÓŻOWAŁEŚ WIERSZAMI

Pamięci Tadeusza Różewicza


Jeśli wspiąłeś się na szczyt
to co szczególnego widziałeś?

Bóg i tak jest wyżej nad nami
takiej drabiny nie ma na świecie.

Uczyłeś pokolenia w kulturze słowa
by uczniowie pojmowali tę ciszę.

A za tobą karnawał i stroje -
powiedz mi czy kobiety się
w tobie kochały?

Ogrody poezji zostały
czarne jaskółki na pożegnanie
zaznaczyły znak na niebie.


24.4.2014 - Ustka
Czwartek 21:03




TWOJE OCZY, MOJE OCZY I SEN MOTYLA

Pamięci ks. Jana Twardowskiego


Nie wiem jest cicho, trudno zamknąć
oczy na skrzyżowaniu lasu.
Jest szum wiatru, a gałęzie sosnowych
marzeń wyłamują się z podróży –
dalej nie mogą, nie sięgają ramionami...

Poeto, nie dotykaj snu motyla,
jeszcze barwy kształtują kolor jego lotu,
do odejścia nie potrzeba skruchy –
wystarczy radość źrebaka
ku słonecznym łąkom.

Jestem pewny że tam,
twoje oczy ułożyły tobie sen...
Śpij poeto, ja za ciebie dokończę
tę ostatnią linijkę dopisać – i to
nie będzie jeszcze puentą...


29.01.2006. Ustka


Wiersze z książki "Życie z duchami"


______________________________________________________


Zygmunt Jan Prusiński


TAM BYWAŁEM TYLKO DLA POLSKIEJ KULTURY


Kocham poezję.
Zawsze mogłem jej zaufać,
to nie kobieta która kłamie lub zdradza.

Wiersz nie może być nieprawdziwy,
wiersz zawsze pożąda o sobie prawdę.

Pamiętam wieczór autorski Urszuli Kozioł,
pamiętam wieczór Wisławy Szymborskiej,
pamiętam wieczór Andrzeja Kuśniewicza,
pamiętam wieczór Jana Szczepańskiego,
pamiętam wieczór Adama Michnika.

Wtedy byłem spragniony Polski,
dlatego tam szedłem z sercem nadziei.

Chciałem usłyszeć czy światło i światłość
iskrzy w nowym odblasku poza granicą tyranii.


Nie wiedziałem tylko że ci zaproszeni z kraju,
w swych życiorysach byli ukrytymi komunistami.


7.10.2007 – Ustka

Wiersz z książki "Kraj Herberta"


_________________________________________________________


17 grudnia 2010


Krzysztof Lubczyński

Poeta zostawia ślad na ziemi


Roman Śliwonik napisał, że najbardziej podoba mu się wiersz „jeszcze nienapisany, a już w nim będący”. Zwykły, jak niżej podpisany, „zjadacz poezji” podejrzewa, że to być może odczucie wszystkich poetów świata. Bywa jednak i tak, że wiersz jest zaskoczeniem, odkryciem dla samego jego autora, poety i to jest być może ten największy wdzięk wynikający z pisania poezji.

Roman Śliwonik, poeta z pokolenia „Współczesności”, w wierszu „Motto” rozpoczynającym jego najnowszy tomik poetycki „Ślad” pisze o poszukiwaniu jako wszechogarniającej kategorii ludzkiej egzystencji. W chwilę potem pisze o poecie prawdziwym jako o „ strunie napiętej między kosmosem a ziemią”. A w trzecim kolejnym wierszu pisze o swojej chorobie, choć, jak powiada, „miał o niej nie pisać”. To najbardziej przejmujący wiersz tego tomu… „Najlepszym poetą byłem kiedy wstydziłem się że nim jestem” – jakże blisko brzmi ta fraza wszystkim, którzy choć raz w życiu zdecydowali się pokazać innym swój wiersz. To zadziwiające, jak akt pisania poezji jest wstydliwą czynnością, wstydliwą jak niewiele innych, może dlatego, że jest ujawnianiem intymności. Nie waham się nazwać tomu „Ślad” poezją metafizyczną i to niekoniecznie w stricte religijnym znaczeniu. Metafizyka jest tam, gdzie pojawia się tajemnica, sny, nieokreślone znaki, szepty z nieokreślonego źródła, śmierć, samotność, kres, pożegnanie, szukanie Boga nawet jeśli wątpi się w jego istnienie….

Ten tom jest bardzo „śliwonikowy”. To bardzo konsekwentny poeta, który na przestrzeni kilkudziesięciu lat pisania poezji nie przechodził twórczych konwersji, gwałtownych przeskoków, nie szukał nowych form, jak ognia unikał efekciarstwa w jakiejkolwiek formie (to być może jeden z najmniej egotycznych poetów, o co pośród wybrańców tej tak bardzo osobistej Muzy nie jest przecież tak łatwo). Jest też Śliwonik konsekwentny w swoim stronieniu (może nawet nadmiernym) od zmysłowego konkretu, od którego ucieka, zanurzając się w głąb siebie, w głąb myśli, pojęć, stanów ducha, emocji, ale zawsze trzymanych na uwięzi, dalekich od jakiegokolwiek patosu czy grandilokwencji. W Śliwoniku, poecie przecież wyśmienitym, uderza zwyczajna ludzka skromność, jakby niepewność siebie, cnota jakże rzadka i piękna w świecie, w którym samo durne samochwalstwo jest powszechnym obyczajem, a nawet oczekiwaną normą. Być może to także ta skromność nie pozwoliła dobijać się Śliwonikowi o stworzenie swojej szkoły poetyckiej, czy choćby poetyckiego sznytu, aczkolwiek z jego kunsztem było go na to stać. Dlatego właśnie poezję Śliwonika trudno opisywać, analizować z punktu widzenia formalnego. Nie mieści się ona bowiem w żadnej poręcznej formule, w żadnym łatwym do uchwycenia logo. Jest więc to poezja jakby nieuchwytna. I smutek, niezmienny smutek tej poezji, smutek przemijania, śmierci, samotności. „Ślad” jest z całą pewnością ważnym i zauważalnym śladem jaki Roman Śliwonik zostawia na szlaku polskiej poezji.


Roman Śliwonik „Ślad” Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2010

https://pisarze.pl/wp-content/uploads/2018/12/slad.jpg









Zobacz galerię zdjęć:

Zygmunt Jan  Prusiński
Zygmunt Jan  Prusiński Zygmunt Jan  Prusiński Zygmunt Jan  Prusiński Zygmunt Jan  Prusiński Zygmunt Jan  Prusiński i Margot Bene Margot Bene z Avinion Margot Bene z Avinion Margot Bene z Avinion

Zapraszam do Niezależnej Wytwórni Filmowej PROSTAK_____ http://korespondentwojenny.salon24.pl/_____ A teraz będą "chwalunki"..., co dzięki mnie utworzyłem jako animator kultury i działacz społeczny w polityce w Polsce i na Emigracji: 1967 - 1970 ...założyciel zespołu muzycznego "Chłopcy z Przedmieścia" w Otwocku; 1979 - 1981 ...został przewodniczącym Klubu Młodych Pisarzy przy ZLP w Słupsku; 1982 - 1985 ...kolporter pism emigracyjnych w Wiedniu; 1987 ...wydał dwa zeszyty literackie - wiersze pt. "Słowo" i "Oaza Polska" w Monachium wydawnictwo: Niezależny Związek Pisarzy Polskich "Feniks"; 1988 - 1990 ...wiedeński korespondent "Orła Białego" w Londynie; 1990 - 1994 ...założyciel i przewodniczący Korespondencyjnego Klubu Pisarzy Polskich "Metafora" i Polskiego Centrum Haiku a także pomysłodawca "Wiedeńskiej Nagrody Literackiej im. Marka Hłaski" oparty z plonu konkursu na prozę i poezję - zorganizował dwie edycje konkursu literackiego w Wiedniu; 1997 - 1998 ...członek Ruchu Odbudowy Polski - przewodniczący Komisji Rewizyjnej ROP w Słupsku; 1998 - 1999 ...korespondent radia City w Słupsku; 1999 - 2003 ...założyciel i przewodniczący Polskiej Partii Biednych na Pomorzu; 1999 - 2003 ...założyciel i sędzia Słupskiego Sądu Społecznego w Słupsku; 2000 - 2009 ...założyciel i prezes Stowarzyszenia "Biały Blues Poezji" w Ustce; 2001 - 2009 ...założyciel środowiska literackiego w Starostwie Powiatowym w Słupsku; 2001 ...wydał tomik wierszy pt. "W krainie żebraków słyszę bluesa" - ZLP Słupsk; 2004 - 2005 ...korespondent radia "Supermova" w Londynie; 2005 - 2007 ...redaktor gazety internetowej "Karuzela Polska"; 2005 - 2009 ...korespondent międzynarodowej gazety "Afery Prawa a Bezprawie" w Irlandii z siedzibą w Sanoku. ____Odpowiadam swoim podpisem - Zygmunt Jan Prusiński Ustka. 23 Grudnia 2009 r.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura