A kotu (nieodmiennie przeciw) się doc. Beton (pseudonim Baton) i Kolega Kierownik przypomnieli. Byli tacy dwaj, geniuszem Jacka Fedorowiczado życia w "60-minutach na godzinę" powołani. Ktoś ich jeszcze pamięta? Obaj - specjaliści, wykształceni (WUML) z dyplomem i doświadczeniem, a przy tym [---------] jakich mało. Przypomnieli mi się, bo oni to "obrazowanszczyzna" piórem satytyka skutecznie przedstawiona. Tak się zastanawiam, co obaj panowie obecnie robią? Biznes? Administracja? Dalej myślą Kot niniejszego bloga nie śmie sięgnąć. Mogę zgadnąć co czytają i na kogo głosują. Ba, ich stosunek do lustracji też jest jasny. I jako kot - ryzykant gotów jestem założyć się o roczny zapas karmy, że obaj podpisali się pod wszystkimi apelami przeciwko aroganckiemu nazywaniu soli tej ziemi, ich, polskich inteligentów, jakimiś "wykształciuchami."
ps
[------------] dla młodszych czytelników, było jedynym śladem, jaki pozostawiała po sobie w literaturze niejaka Mysia Obcinalska. Ponieważkot w żadnym słowniku nie znalazł salonowej wersji epitetu, którego chciał użyć, zastąpił go wiadomym śladem. Jeszcze by inaczej kotu tego bloga wpis skasowano w trzecim dniu działalności....
Wściekły (trzeci, nie uwzględniony przez Schrödingera stan, w którym może być kot z wiadomego eksperymentu)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura
