Cezary Bielakowski opisał na swoim blogu ciekawą rzecz.
„Oto fragment raportu firmy z branży public relations dla dużego, państwowego klienta, który płaci z publicznych pieniędzy (przedsiębiorstwo to ma problem z pracownikami, bo trwają zwolnienia):
„Pojawiły się w publikacje w Internecie prezentujące stanowisko liderów protestu (Salon 24, Facebook). Jest to niebezpieczne zarówno w komunikacji wewnętrznej. Konieczne są dwa rodzaje działań: 1) monitorowanie pod kontem legalności wpisów i dokonywanie zgłoszeń do właścicieli serwisów. 2) aktywne komentowanie wpisów”.
http://www.wprost.pl/blogi/cezary_bielakowski/?B=3439
Opisywane zagrywki dobrze potwierdzają odczucia blogerów, że często komentarze są pisane przez wynajętych ludzi.
A przecież nie tylko firmy PR tak działają.
Pamiętajmy o tym że podobnie robią młodzieżówki partyjne.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/mlodziezowka-po-atakuje-w-internecie/3eh19
Do instrukcji o tworzeniu przez Młodych Demokratów grup do spraw monitoringu internetu dotarł "Fakt". Dziennikarze podali się za młodych działaczy partii i zadzwonili do koordynującego akcję Dariusza Słodkowskiego. To zastępca sekretarza generalnego młodzieżówki Platformy. Szczegółowe informacje obiecał wysłać pocztą elektroniczną. I wysłał. "Młodzi Demokraci, sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna zwrócił się do nas z prośbą o utworzenie grupy ds. monitoringu sieci. Nie muszę chyba tłumaczyć jak wiele dla Stowarzyszenia znaczy prośba z tej strony" - czytamy w instrukcji. Dalej padają szczegóły: "Praca grupy miałaby polegać na dodawaniu na kilkunastu największych polskich portalach (WP, Onet, Gazeta, Dziennik, Interia) komentarzy życzliwych PO". Działacze mieliby na to poświęcić około 30 minut dziennie. A na koniec w instrukcji pada jeszcze prośba o zachowanie najwyższego stopnia dyskrecji.
http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/130641,tajna-instrukcja-po-przejac-internet.html
http://www.wprost.pl/blogi/cezary_bielakowski/?B=3439
Komentarze