Rafał Broda Rafał Broda
337
BLOG

Górale już dawno rozprawili się z „fake newsami”

Rafał Broda Rafał Broda Społeczeństwo Obserwuj notkę 15

Mądrość ludowych przysłów opartych na obserwacjach i doświadczeniach całych pokoleń  jest powszechnie uznanym dorobkiem wspólnoty narodowej. Prawdy w nich zawarte słusznie są używane jako argumenty w sporach i polemikach, a w takiej, czy innej wersji powtarzają się w przysłowiach wielu narodów. Te prawdy odkrywane są w społecznościach, dla których prosta logika pozwala wywieść proste wnioski w procesie nazywanym często „myśleniem na chłopski rozum”. Najlepszym przykładem społeczności, która posługuje się tak prostym, a efektywnym sposobem myślenia w odkrywaniu prawdy są, moim zdaniem, górale. Jakaś szczególna inteligencja tego ludu, brak kompleksów, czy jakichkolwiek śladów zniewolenia, wsparte znakomitym poczuciem humoru, czynią tę właściwość górali bardzo atrakcyjną dla ceprów. Prawdopodobnie jest to dość powszechna ocena, skoro śp. ks. Józef Tischner cieszył się tak wielką popularnością.
    Górale już dawno temu rozprawili się z tym, co dawniej nazywane było kłamstwem, albo fałszywą wiadomością, a dzisiaj ujawnia się jako plaga tzw. „fake newsów”. Zrobili to, korzystając ze swojego poczucia humoru, bo znają potęgę narzędzia, jakim jest okpienie fałszywych wieści, zwłaszcza jeśli kpinę można zawrzeć w ramach swojego oryginalnego folkloru. Na przykład w takiej przyśpiewce, krążącej w różnych wersjach:
„W Zakopanem mieście równem, zabił juhas bace gównem.
Cy go zabił, cy nie zabił, ale zawszeć go osłabił.
Hej, kto nie wierzy, niechaj bieży, bacy ni ma, gówno leży!”

Każdego zwyczajnego człowieka rozbawi ta przyśpiewka i nie przyłoży żadnego znaczenia do pełnego grozy „fake newsa”, że „juhas zabił bacę”, a z politowaniem pomyśli o tych, którzy przyjmą to do wiadomości, wzbudzą grozę w podobnych sobie, a dla innych uczynią przedmiotem sporu.
Gdyby Donald Tusk wyrecytował ten tekst w jednym ze swoich publicznych seansów nienawiści, jego zwolennicy reagowaliby w różny sposób. Byliby tacy, którzy przyjęliby na poważnie wiadomość o śmierci bacy i rozpoczęliby lament polityczny o przestępstwie, za które winę ponoszą rządzący. Byliby inni, stwierdzający, że wierzą w tę tragiczną wiadomość, nic ich nie zdziwi, ale niczego nie będą sprawdzać, bo mają zaufanie do wodza totalnej opozycji. Będą wreszcie tacy, którzy pobiegną na miejsce, by sprawdzić i wrócą z wiadomością, że rzeczywiście sprawa jest poważna: „Byłem w miejscu wydarzenia, rzeczywiście narzędzie zbrodni leży, a ofiary nie ma”. Niektórzy będą w zakłopotaniu milczeć i bić brawo wyrafinowanemu politycznemu instynktowi przywódcy.

Na szczęście większość Polaków to zwyczajni ludzie, czerpiący z mądrości góralskiego folkloru. Dziękuję Wam górale!             
 

Jestem emerytowanym profesorem w dziedzinie fizyki jądrowej. Zawsze występuję pod własnym nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo