– Jak o tym usłyszałam, byłam po prostu zaszokowana. Po pierwsze, że w ogóle do czegoś takiego doszło. Po drugie, że dowiadujemy się o tym tak późno – mówiła posłanka Paulina Matysiak z Razem w rozmowie z Salon24. W czasie Krynica Forum 2025 polityczka odniosła się do dwóch głośnych tematów ostatnich dni, afery wokół sprzedaży działki pod Centralny Port Komunikacyjny, w której zawieszony został Robert Telus, oraz zarzutów wobec posła Dariusza Mateckiego. W rozmowie z Salon24 Matysiak mówiła też o oczekiwaniach młodego pokolenia: o braku mieszkań, problemach z transportem publicznym i potrzebie państwa, które naprawdę działa.
	
			
		
	
	
											
Paulina Matysiak o aferze CPK: To pokazuje, że coś w państwie działa źle
Podczas Krynica Forum 2025 posłanka koła Razem, Paulina Matysiak, odniosła się do głośnych doniesień o sprzedaży działki na trasie planowanej linii kolejowej Centralnego Portu Komunikacyjnego. W efekcie tej transakcji zawieszony w prawach członka PiS został były minister rolnictwa Robert Telus.
– Jak o tym usłyszałam, byłam po prostu zaszokowana. Po pierwsze, że w ogóle do czegoś takiego doszło. Po drugie, że dowiadujemy się o tym tak późno – mówiła Matysiak w rozmowie z Salon24. Jej zdaniem sprawa ujawnia brak koordynacji między instytucjami i chaos w zarządzaniu inwestycją.
Obejrzyj całą rozmowę z Pauliną Matysiak w Salon24:
– Cały ten problem bierze się z tego, że ciągle nie mamy przyjętej Strategii rozwoju obszaru otoczenia CPK do 2044 roku. Nie została przyjęta ani za rządów PiS, ani teraz. A to właśnie ten dokument dawałby jasność, co, gdzie ma powstać i jak chronić kluczowe tereny – podkreśliła posłanka.
Według Matysiak państwo powinno od dawna mieć pełną kontrolę nad gruntami pod tak dużą inwestycję. – Kiedy słyszę, że państwowa ziemia została sprzedana prywatnemu przedsiębiorcy, a potem okazuje się, że właśnie tam ma przebiegać linia kolejowa, to coś tu absolutnie nie gra – zaznaczyła.
Polityczka zwróciła też uwagę na rolę dziennikarzy. – O tej sprawie dowiedzieliśmy się dzięki mediom. I bardzo dobrze, bo obywatele mają prawo wiedzieć, jak państwo zarządza ich majątkiem – podkreśla posłanka Razem.
Matecki i tempo prokuratury
Matysiak skomentowała również zarzuty prokuratorskie wobec posła Dariusza Mateckiego, oskarżonego m.in. o fikcyjny etat w Lasach Państwowych i defraudację pieniędzy publicznych.
– Jak rozumiem, teraz będzie się toczyła sprawa przed sądem. Prokurator oskarża, więc pytanie, kto ma mocniejsze dowody – powiedziała i dodała, że „należy czekać na rozstrzygnięcie sądu. To, że ktoś został oskarżony, wcale nie musi oznaczać, że jest winny”.
Jednocześnie poruszyła wątek obiecanych rozliczeń poprzedniej władzy. Matysiak twierdzi, że Polacy oczekują, iż rozliczenia po latach rządów PiS będą rzeczywiste i szybkie. – Myślę, że ludzi po prostu wkurza, że ci, którzy być może mijali się z prawem, pozostają bezkarni. Dlatego wszyscy powinniśmy chcieć, żeby to rozstrzygnięcie zapadło jak najszybciej - zwraca uwagę Matysiak.
„Młodzi wiedzą, czego chcą”
W czasie Forum posłanka długo rozmawiała z grupą studentów dziennikarstwa. – Bardzo fajni, ciekawi, aktywni młodzi ludzie. Po nagraniu rozmawialiśmy o stanie polskich mediów i o ich planach zawodowych. Są ambitni i zdeterminowani, żeby działać – opowiadała.
Jak mówi, młode pokolenie coraz częściej skupia się na realnych problemach życiowych: braku mieszkań, wysokich kosztach życia i ograniczonych możliwościach rozwoju. – Trudno przejść obojętnie obok historii, gdy ktoś mówi: mam pracę, ale nie stać mnie na mieszkanie, nie mam szans na kredyt, a mieszkań komunalnych po prostu nie ma – podkreślała Matysiak.
Jej zdaniem te problemy nie dzielą społeczeństwa, lecz łączą. – Trzeba mieć dach nad głową, za co zapłacić rachunki i czym dojechać do pracy. Niezależnie od tego, czy ktoś jest studentem, czy robotnikiem, to wyzwania są bardzo podobne – tłumaczy posłanka Razem.
Samorządy i wykluczenie transportowe
Matysiak od lat zajmuje się problemem wykluczenia komunikacyjnego. W rozmowie z Salon24 zwróciła uwagę, że młodzi ludzie coraz częściej nie chcą być „przyspawani do samochodu”.
– Domagają się sensownej alternatywy – chcą, żeby działała kolej, żeby były autobusy. Wiedzą, czego chcą i to jest bardzo dobry znak – stwierdziła.
Jednak – jak zauważa – w wielu gminach wciąż brakuje zrozumienia dla tego problemu. – Często słyszę od samorządowców: u nas nie ma problemu, każdy ma samochód. Ale to nieprawda. Mnóstwo starszych kobiet nie ma prawa jazdy i już go nie zrobi. Jak wysłać 70-letnią mieszkankę wsi do miasta, gdy autobus kursuje dwa razy dziennie? – pytała.
Dla Matysiak rozwój transportu publicznego to nie tylko kwestia infrastruktury, ale także sprawiedliwości społecznej. – Im więcej świadomych obywateli, tym większa szansa na zmianę – także w samorządach, gdzie często brakuje po prostu woli politycznej, by coś poprawić – twierdzi posłanka.
Państwo, które działa
Z wystąpienia Matysiak w Krynicy płynie jasny przekaz: młodzi Polacy chcą państwa, które działa przewidywalnie i skutecznie – zapewnia mieszkania, transport i stabilne warunki życia.
– Myślę, że im więcej takich świadomych obywateli, tym większa szansa na zmianę. Ale potrzebne są decyzje – i to na poziomie państwa – podsumowała posłanka Razem.
na zdjęciu: Posłanka Paulina Matysiak w rozmowie z Salon24 w czasie Krynica Forum 2025. fot. Salon24.pl
Redakcja
									
		
		
			
			
	
	Inne tematy w dziale Społeczeństwo