Stało się! Donald Tusk zrealizuje swą wczesną projekcję ucieczki od Polski, która sama w sobie jest piękniejszą od Polski i schowa się na pierwsze dwa i pół roku w brukselskiej norze.
"Polskość w rzeczy samej jest nieadekwatną do ponurej rzeczywistości projekcją naszych zbiorowych kompleksów. Piękniejsza od Polski, jest ucieczką od Polski tej na ziemi, konkretnej, przegranej, brudnej i biednej. I dlatego tak często nas ogłupia, zaślepia prowadzi w krainę mitu. Sama jest mitem." [D.Tusk - "Polak rozłamany" Znak 1987]
Przed ucieczką zdążył włożyć swój osobisty wkład, by tę konkretną ziemię uczynić przegraną, brudną i biedną, choć słowo "brudną" odniósłbym raczej do sfery moralności, którą współtworzył. Mimo że działa w Polsce i pełni w Polsce ważne funkcje, nie można go uważać za polskiego polityka, ale to czy będzie mógł dalej Polsce szkodzić zależy od funkcjonalności PO-wskiej pępowiny łączącej go z "Tym Krajem". Pierwsza próba utrzymania pępowiny, to kandydatura Ewy Kopacz na funkcję nowego premiera w resztkowym okresie rządu PO-PSL przed wyborami. Nie wiadomo czy ta próba będzie udana i jakie turbulencje nas w związku z tym czekają, ale skoro Rakowskiemu udało się wyprowadzić sztandar PZPR, to dlaczego Ewa Kopacz nie mogłaby złożyć Platformy Obywatelskiej do trumny, tym bardziej, że potrafi dać gwarancję, że trumny nikt nie otworzy, ani nikt truchła w przyszłości nie ekshumuje.
Ewę Kopacz pokazano nam po raz pierwszy w czasie protestu pielęgniarek w czasach rządu J.Kaczyńskiego. Kto by przypuszczał, że ta rozwrzeszczana, a mało atrakcyjna lekarka z Szydłowca, machająca rękami w logistycznie wspieranym przez PO "białym miasteczku", jest u progu tak zadziwiającej, błyskotliwej i niczym nie uzasadnionej kariery. Rozumiem, że PO była tworzona przez służby, ale nie sądzę, by w późniejszych latach Tusk otrzymywał takie usługi, jak wyłowienie z Szydłowca najwierniejszej z wiernych sióstr partii. Mogła ta kariera pójść inną drogą - drogą bardziej powszechną i efektywną dla PO. Tutaj dostaliśmy bardzo klarowny sygnał, gdy opublikowano stenogramy z podsłuchu rozmów Beaty Sawickiej, dotyczące planów "kręcenia lodów" przy okazji przyszłej prywatyzacji służby zdrowia. Plany te przedstawione były jako projekt wymagający utrzymania władzy PO, a nie do końca jednoznacznemu wskazaniu roli "pierwszego machera" towarzyszyła o wiele bardziej jednoznaczna zapowiedź głównej roli "frontmenki", której nie da się przyporządkować kogoś innego niż Ewę Kopacz.
Żarliwe zaprzeczenia E.Kopacz, że to nie o nią chodziło, zostały unieważnione późniejszym rozwojem sytuacji, gdy nie przeszła ustawa o obowiązkowej komercjalizacji zakładów służby zdrowia. Kopacz, pełna irytacji, powiedziała publicznie, że oni (PO) i tak będą to robić w ramach planu B. Zwraca tutaj uwagę zupełnie niedoceniona waga tej wypowiedzi, która daje obraz zupełnie bezkarnego lekceważenia konstytucyjnych prerogatyw Sejmu RP i nigdy nie została nawet wypunktowana. E.Kopacz nie snuła planów przeprowadzenia jakiejś dowolnej operacji, nad którą sejm w ogóle nie debatował, ona stwierdziła, że będą robić to, na co Sejm RP nie pozwolił. To już jest nowa, a jakże brutalna jakość parlamentaryzmu.
Dzisiaj nawet lekceważąco podchodzi się do owego powszechnie pamiętanego wulgarnego kłamstwa Ewy Kopacz o kompletnym przeszukaniu tereny katastrofy smoleńskiej. Przecież kontekst tego kłamstwa był porażający, bo to kłamstwo miało wpływ na dalszy bieg wyjaśniania najbardziej tragicznego wydarzenia lat powojennych. Jej "udział w sekcjach" był jeszcze trudniejszym do zaakceptowania kłamstwem i miał jeszcze bardziej tragiczny skutek, ukrywając najbardziej skutecznie i na długo straszliwą prawdę o zbrodni. Ewa Kopacz jest z pewnością przykładem osoby, która obejmując różne funkcje już kilkakrotnie przekroczyła granice swoich kompetencji.
Dzisiaj nic mnie już nie zdziwi, ale głęboko wierzę, że przyjdzie czas bardzo dogłębnych rozliczeń, w których wszystko będzie przypomniane. Być może kandydatura "frontmenki" przejdzie, być może rzeczywiście jeszcze nie doszliśmy do dna, ale warto obserwować wszystkich, którzy biorą udział w tym haniebnym procederze, bo poza wszystkim innym postawienie Ewy Kopacz na czele polskiego rządu będzie uderzeniem w godność narodu. Tej oceny nie zmienia nadzieja, że przyspieszenie pochówku PO może wnieść nieoczekiwanie aspekty bardzo pozytywne.
Jestem emerytowanym profesorem w dziedzinie fizyki jądrowej. Zawsze występuję pod własnym nazwiskiem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka