Niedawno pisałem na salonie24 jak znany kompozytor, Zbigniew Preisner, usiłował przypomnieć trochę o sobie i chciał wszczynać proces przeciowko PiS za wykorzystanie jego piosenki do tekstu Adama Asnyka.
http://krakowiaczek.salon24.pl/502545,koniec-lansiku-preisnera
Oczywiście to co zapowiadało się na wiernopoddańczą wobec PO "aferę" umarło sobie po paru dniach jak okazło się, że piosenkę tę puścili KPN-owcy (a dla przypomnienia z tego ugrupowania wywodzą się m.in.: Leszek Moczulski, który poparł B. Komorowskiego w wyborach, za co jego zięć, Król, znalazł zatrudnienie w kancelarii Pą Prezdą czy Grzegorz Hajdarowicz - postać, której raczej przedstawić nie trzeba). I biedny Preisner "zbaraniał", bo co innego atakować PiS, a co innego narażać się, nawet nieświadomie, tak ważnym personom.
Tak czy inaczej po wczorajszych wydarzeniach przy stojącym u stóp Wawelu krzyżu katyńsko-smoleńskim (tu dla niezorientowanych - każdego 10, nadal od 37 miesiecy, niezaleznie od pogody odbywaja się tutaj uroczystości ku czci poległych nad Smoleńskiem) KPN-owcy ze swoim sprzętem wybrali się mała grpupką do miasta. Akurat były juwenalia i władza nie mogła im tego zakazać.
Tyle tylko, że teraz, zamiast melancholijnego "Miejcie nadzieję" autorstwa Preisnera płynął ponad Rynkiem wesoły ryk z piosenką Pietrzaka: "Chlup. chlup, plusk, plusk - przechlapane ma już Tusk". A decybelów nie żałowaliśmy (bo i ja szedłem w tym małym pochodzie). Ludziom siedzącym w kawiarniach "na Płycie" dosłownie "szczęki opadały", a gdy płynęły słowa:
Miał tutaj być stadion
Jest basen lub wiadro
Sporowadzą delfiny
To będzie akwarium
Kaszalot z pałacu
Przypłynie tu Wisłą
I Mucha przyleci
Sportowa ministra
wybuchał gremialny śmiech. Puszczaliśmy więc od nowa, by wszyscy mogli śpiewać z nami.
Gdy zaś leciał ten katalog skrajnej niepoprawności politycznej jakim jest tekst Pawła Piekarczyka "Dumny oszołom" to lemingi aż po prostu zamierały ze strachu, bojac się, że już słuchając tej piosenki popełniają "myślo-zbrodnie", a gdy jeszcze popłynął refren:
"Mam poglady ustalone
Wierzę w Boga i poza tym
Jestem dumnym oszołomem
Nie lemingiem durnowaty"
To w ich oczach malował się taki podziw jakbyśmy niewiadomo co robili. Trudno chyba o większy symbol zniewolenia niż ludzie, którym się nie może pomieścić w głowie, że w demokratycznym państwie można sobie wziąć megafon i puszczać na pełny regulator antyrządowe piosenki w środku miasta. I co gorsza - sądząc po tysiacach uśmiechów i podśpiewywaniu refrenu - te piosenki jeszcze się im podobały, a to już - wobec Platformy i jej policji "jawnych, tajnych i dwupłciowych" - myślo-zbrodnia i to "do kwadratu".
Chciał więc Preisner pomóc Platformie wykazujac swoje wiernopoddańcze oddanie, a sprowadził na swoich ulubieńców prawdziwy katalizm wizerunkowy, bo widać było, że akcja "chwyciła", a słowa piosenek Pietrzaka i Piekarczyka zapadły na pewno w niejedno serduszko, budząc tam bardzo niepozytywne dla rządu uczucia. :)
Podobnie jak Głumow ze sztuki A. Ostrowskiego "I koń się potknie" chciałbym być: zły i inteligentny. Ale niestety jestem chyba tylko "zły" - tak przynajmniej twierdzi mój były pracodawca. Zajmuję się różnymi niszowymi tematami i postaciami (np. Hieronimiem Boschem, Stanisławe Szukalskim czy słynna niegdyś kłodzką trucicielką - Charllotą Ursini). Interesuję się też oczywiście polityką i jestem taka typową sierotą po POPiSie.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka