W wirze zdarzeń co chwila wypływa na powierzchnię coś nowego. To „coś” nie zawsze (pewnie należałoby powiedzieć: niezwykle rzadko) okazuje się „nowe”. I tak oto wypłynęła ponownie Rózia... przy okazji afery z elektrownią i kopalnią Turów nie zdzierżyła. Musiała się podzielić ze światem swoją wiedzą wszechstronna (kiedyś chodziło się z tym na stronę) i przypomnieć jak pachnie ta Róża – ten nasz kwiatek do kożucha.
Zatem przy tej okazji sięgnę do zbioru moich WierSzydeł z cyklu EuroPeanów. Ten nosi nr 15.
DWIE RÓŻE (EuroPean#15)
Były raz dwie Róże, a obie białogłowy,
choć sprawy tak różne zaprzątały ich głowy
Obie ponoć mądre, lecz niestety czerwone,
Ideologią zgubną po uszy skażone
Jedna to wojująca socjaldemokratka,
druga rys-to-kratka z partii cienkiego Radka
Obie za granicą nieustannie działały,
rządy w swoich państwach obalać próbowały
Pierwsza ostrzegała, że nie bierny fatalizm
(drugą zajmuje raczej zgubny materializm)
przewodnią jest rolą partii rewolucyjnej,
nie przekonała EROpoślicy naiwnej
Obie uważały: rząd wykończy ulica,
a jak sił nie stanie, pomoże zagranica
Ta Luksemburska niegdyś z zachwytu aż piała,
że Łódź rewolucyjnie tak cała kipiała
„Była ogniskiem ciągłych strajków, demonstracji,
walki z żołdactwem”, blokad, różnych perturbacji
Jarzmo kapitału miało być pokonane,
robotniczej masy potęgą stratowane.
Dziś tej drugiej się marzy krwawa rewolucja,
a pretekstem niby łamana Konstytucja
Z lubością stosują tamte metody walki
kobiet atrapy, lesby – nie żadne Westalki
„Najszybciej się człowiek nauczy, ucząc innych!”
Ile w tym czasie istot polegnie niewinnych?
Pierwsza teksty Marksa rozumiała opacznie,
druga sama myśleć chyba nigdy nie zacznie
„Socjalizmu zdrowego nie ma bez demokracji”
Thun ni w ząb nie kuma wyłożonych tak racji
Serwuje Trockiego i Lenina lekarstwo –
gorsze jest niż choroba, potworne to łgarstwo
„Wolność tylko dla członków partii, dla stronników,
choćby ich nawet było naprawdę bez liku,
NIE jest wcale wolnością!” – ta pierwsza wołała;
tylko pierwszą część zdania druga usłyszała
„Przemysł polski stał się wywozowym przemysłem
do Rosji” – co wcale nie jest dobrym pomysłem.
Druga Róża za Rosją chyba nie przepada –
za niemieckim panem mocno się opowiada
Kocha LGTBe, uchodźców – co źle wróży,
jej ustrój ideałem nie jest starszej Róży,
gdzie z „czystym sumieniem” wszyscy by się kochali,
nie wspominając wspólnoty węgla i stali
„Socjalizm czy barbarzyństwo?” – dziś pyta ciebie;
sama zdecydowała i jest w siódmym niebie.
Z czasem Różyczkę zetną, i się ją zasuszy,
jej słowa kłuć będą, długo raniąc twe uszy...
Róża Luksemburg & Jacek Kaczmarski in memoriam
Więcej rymowanek w blogu: RymyNaTenczaS
Jestem Polakiem. Jestem chrześcijaninem. Czy tak samo, czy bardziej? Jestem osobą myślącą. To ja, Krispin z Lamanczy. PS. Nie wierzę w przypadki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka