„Wywieranie nacisków”, „manipulowanie wynikami kontroli”, „próba zastraszenia kontrolerów” — takie zarzuty stawia dyrektor w NIK swemu szefowi, wiceprezesowi Tadeuszowi Dziubie
Wiceprezesowi Dziubie nie podoba się, że kontrolerzy NIK krytycznie oceniają stworzenie w rządzie stanowiska ministra do spraw pomocy humanitarnej dla Beaty Kempy i zarzucają jej, że nie zrealizowała części swych zadań
Dziuba grozi, że jeśli kontrolerzy nie zmienią raportu o Kempie pod jego dyktando, to zablokuje publikację
Dziuba to były poseł PiS. Gdy wezwał na dywanik kontrolerów, doprosił na spotkanie Małgorzatę Motylow, inną wiceprezes NIK, związaną z PiS
Łajdacka zmiana
.
Komentarze