... rezimowych funkcjonariuszy
Podczas głośnego wypadku samochodowego Antoniego Macierewicza, jego ulubiony kierowca nie miał zezwolenia na kierowanie pojazdami uprzywilejowanymi - wynika z ustaleń Onetu. Służby podległe Macierewiczowi wystawiły mu takie papiery ekspresowo, kilkanaście dni po wypadku. Prokuratura przymknęła na to oko.
W śledztwie wyszły na jaw fakty niewygodne dla Kazimierza Bartosika, od lat wożącego Macierewicza i znajdującego się w ścisłym kręgu jego zaufanych ludzi. Przede wszystkim w momencie wypadku ponad wszelką wątpliwość pan Kazimierz nie miał uprawnień do kierowania ministerialną limuzyną. Tę kwestię wyłączono do oddzielnego śledztwa. Początkowo prowadził je dział wojskowy Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ursynów, ale potem sprawa została zabrana przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie i szybko umorzona. Umorzył ją osobiście szef Prokuratory Okręgowej prok. Paweł Blachowski, zaufany człowiek ministra Zbigniewa Ziobry.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/kierowca-macierewicza-jezdzil-bez-uprawnien/n96tx3m
Łajdacka zmiana.
Komentarze