krytykant70 krytykant70
79
BLOG

Grecja i Rzymska jasność dyskusji...

krytykant70 krytykant70 Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

No cóż, nie chcę się chwalić, ale tak mi przyszło do głowy... Assumpt mi tu dały dwie moje banalne wypowiedzi, na temat uzasadnienia wspominania piosenkarki Alizee

(https://www.salon24.pl/u/krytykant70/1158084,wzorce-kobiecosci-i-wzorce-meskosci)


oraz ostatni komentarz w sprawie tego specjalisty od kontroli pieca

(https://www.salon24.pl/u/krytykant70/1159057,podsumowanie-co-tu-sie-dzieje-i-w-sumie-troche-smiechu)


, który mnie nęka. Są to w mojej ocenie rozsądne reakcje na buractwo oraz bezmyślność, które nas prześladuje...

Z czym mi się kojarzą te precyzyjne reakcje? Z logicznymi dyskusjami w Rzymskiej Republice (Cycero), lub w Demokracji Ateńskiej (Perykles, Demostenes). Nie chcę się tu jakoś nadmiernie chwalić, bo czuję, że się chwalę, i czuję się z tym głupio i nieprzyjemnie, niemniej jednak czuję, że tak jest, i czuję logiczność tego, że tak się czuję.

Acha, chyba powinienem domknąć tę myśl, by wszystko stało się absolutnie jasne. Jak się "zazwyczaj" reaguje u nas? I to wszędzie. W dyskusji politycznej. Ale nie tylko. W jakichś cwaniackich dyskusjach biznesowych, bankowych, itp. Prymitywnym bluzgami, bełkotami różnych buraków, prezesuniów, dyrektorów, i innego "śmiecia". (no cóż, oczywi.ście, nie wszyscy są ""śmieciami" :-), pytanie tylko, ilu jest, a ilu nie jest, oraz którzy są którzy...  ).

krytykant70
O mnie krytykant70

Żadna władza nie spełniła oczekiwanych przeze mnie minimalnych standardów. Interesuję się historią, polityką, myślę, że ludzie z bardzo różnych obozów mogą mieć ciekawe spostrzeżenia i warto zwracać uwagę na rozsądne wypowiedzi. W skomplikowanym obecnym świecie nie ma prostych recept. Interesuje mnie jak wiele osób popiera moje opinie oraz interesujące opinie innych użytkowników w celu wzbogacenia moich własnych. "Nie ma spraw, których nie mogłoby przedyskutować dwóch siedzących w fotelach dwóch rozsądnych ludzi przy cygarze i whisky" (Edward VII) Król Edward VII, syn królowej Wiktorii, jest znany z powiedzenia,  że nie ma takiego problemu, którego nie można by rozsądnie przedyskutować siedząc w fotelach, pijąc whisky i paląc cygara. Jest to niewątpliwie bardzo ważna myśl podkreślająca konieczność dyskusji sytuacji w celu rozwiązania problemu i unikania wszelkiego rodzaju ekstremalnych działań. Uważam, że jest to kierunek działań, w którym należy podążać. Czy są inne rozsądne sposoby postępowania, inne niż ten proponowany przez Edwarda? Wygląda, że nie, inne kierunki prowadzą tylko do katastrofy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo