Dzieci w szkole, czas na pierwszy surf po newsach. Oj, dzieje się, panie, dzieje! Media donoszą, że Lech Kaczyński za kilka godzin rozpęta wojnę.
Podobno Prezydent RP w mowie w rocznicę 17 września 1939 planuje tezy tak kontrowersyjne i antyrosyjskie, jak: "Bez prawdy nie ma wybaczenia"; kto kogo napadł wtedy, co zdarzyło się w Katyniu, jaki był los Polski po 1945; a nawet coś o sejmowej dyskusji na ten temat. Podobno rząd jest przerażony, że prezydent chce "kolejny raz wywołać III wojnę światową".
Może taka straszna nie będzie, bo poprzedni przypadek rozpętania III wojny światowej przez Prezydenta jakoś umknął mej uwadze. Ale lepiej dmuchać na zimne. Idę po zapas kaszanki, jeśli jeszcze nie wykupili, i barykaduję się w domu. Zwłaszcza, że zanosi się na to, iż opozycja chce wprowadzić stan wyjątkowy: media donoszą, iż ktoś - zwolennik przejęcia TVP przez PiS i SLD - wysłał dziennikarce TVP esemesa z groźbami. Byle tylko rządu nie aresztowali, bo kto mnie będzie ostrzegał przed nowymi niebezpieczeństwami?
Inne tematy w dziale Polityka
