Słynna blogerka RRK wykryła zbrodnię. Dokładniej - zamiar. Tak, zamiar w polskim kodeksie jest także karalny. Pełen emocji oczekuję na werdykt w konkursie na Blogera Śledczego Roku.
Uprzejmie informuję blogerkę RRK, że nie jest dowodzi jednak zamiaru popełnienia przestępstwa deklaracja, iż ktoś pragnący zwycięstwa Jarosława Kaczyńskiego "zapisał się do komisji wyborczej".
Byłoby tak, gdyby ów zapowiedział nielegalne działania na rzecz poprawienia wyniku kandydata. Tymczasem istnieje ewentualność, która blogerce RRK do głowy nie przyszła: iż osoba ta podejrzewa, że może dojść do próby przestępstwa ze strony przeciwnej, zaś "zapisanie się do komisji" oznacza chęć zapobieżenia takim próbom.
Blogerka RRK wysmażyła formalne zawiadomienie do prokuratury. Upubliczniła je, podając dane pozwalające zidentyfikować osobę, którą blogerka RRK oskarża o zamiar popełnienia przestępstwa.
Osoba ta - jeśli rzecz potraktuje poważnie, a nie jako niesmaczny żart - ma teraz pełne prawo do obrony swoich dóbr osobistych poprzez wniesienie pozwu przeciwko blogerce RRK. Wówczas to na pozwanej spocznie ciężar udowodnienia, iż "zapisujący się do komisji" istotnie zapowiadał popełnienie przestępstwa.
Tak się kończą zabawy z kodeksami.
PS. Wyjaśniło się: pomówiony o zamiar popełnienia zbrodni "zapisał się" na listę wyborców poza miejscem zamieszkania. Czyn zabroniony, który zamierza popełnić, polega na... wzięciu udziału w głosowaniu.
Inne tematy w dziale Polityka
