Gdyby tak było 5 lat temu, gdyby taki był wynik exit poll, nic nie byłoby pewne, a nawet można byłoby zakładać, że za kilka godzin prawdziwe wyniki PKW dadzą niewielką przewagę Jarosławowi Kaczyńskiemu. Dziś wiemy, że OBOP swoje wyniki "przeszacowuje" - choć nie informuje, w jakiej skali i wg jakich zasad. Zapewne więc Bronisław Komorowski jest istotnie zwycięzcą wyborów.
Dwa tygodnie temu OBOP dał mu w exit poll przewagę 5 punktów, w rzeczywistości wyniosła ona sześć. Dziś OBOP prognozuje minimalnie ponad sześć (53.1 do 46.9). Oczywiście mógł pomylić się bardziej niż w I turze i w przeciwnym kierunku - lecz mało prawdopodobne, by rozmiar pomyłki był tak duży. Chyba, że za chwilę usłyszymy, że tym razem... przeszacowania nie było.
A SMG/KRC dla TVN i Homo Homini dla Polsatu? Może tak chciały zamazać wpadkę z 20 czerwca, że... przesadziły z przeszacowaniem na korzyść Kaczyńskiego. Może się zdawać, że SMG/KRC miała więcej odmów współpracy, bo frekwencję prognozuje dużo niższą niż OBOP. Ale to oczywiście powiększa znak zapytania przy prognozach. Nie przesądzajmy. Gdyby bowiem SMG/KRC i Homo Homini miały powtórzyć swój błąd z 20 czerwca, w tym samym rozmiarze, to z 2 pkt przewagi kandydata PO zrobiłyby się 4 pkt przewagi prezesa PiS... Ale tym razem także SMG/KRC robiła ponoć exit polla, Homo Homini - znów sondaż, a wyniki (51.1:48.9) mają identyczne...
Co z tego wynika? Upieram się przy tym, co sam głosiłem, a co przed I turą najdobitniej wyraził w s24 Antoni Dudek: kompetencje prezydenta nie są wielkie i od tych wyborów nie zależy los Polski, a już na pewno nie jest to żadna katastrofa. Jeśli Komorowski wygrał, Platformę czeka bardzo trudny egzamin z odpowiedzialności za państwo.
Co ja na to? Nie otwieram nawet piwa. Zresztą nie mam, ktokolwiek bowiem by wygrał - nie miałbym czego świętować. W tej kampanii przegrało państwo polskie, finanse publiczne, system emerytalny. Nie wiem, jak ktokolwiek zdoła odkręcić to wszystko, co naobiecywał zwłaszcza Komorowski, ale i Kaczyński.
PS. Dziwne - o 20.24 Kaczyński uznał się za pokonanego. Pogratulował Komorowskiemu. Piękny gest, ale czy na pewno nie przedwczesny?
PS2. 20.40 - Joaśka Kluzik-Rostkowska ewidentnie zadowolona, podkreśla, że kampania zmniejszyła różnicę z ponad 20 do kilku punktów i to jest "doskonały punkt startu do wyborów samorządowych i parlamentarnych". Jakby potwierdzała częstą w s24 teorię (nie moją), że Kaczyński nie chciał wygrać, lecz przygotować grunt pod odzyskanie większości w Sejmie...
PS3. Nie wierzcie w dane o tym, "jak głosowali pierwszoturowi wyborcy Napieralskiego". Doświadczenie dziesięcioleci w wielu krajach jest jasne: ludzie najbardziej szczerze odpowiadają na pytanie, co zrobili przed chwilą - kto dostał ich głos. Pytani o przeszłość liczoną w tygodniach kłamią bardzo często (co trzeci?), a pytani o wybory lat poprzednich - są wiarygodni w 15%. Kiedyś nawet przedstawiałem tu dowód.
PS4. W porównaniu z danymi z 19.00, SMG/KTC mając już pełne dane od ankieterów dodał Komorowskiemu 0.7 punktu, ale to nic: frekwencja urosła im nagle o pięć punktów!
Inne tematy w dziale Polityka