Pojęcie propagandy szeptanej wymaga pilnej aktualizacji. Słabo pasuje bowiem do Internetu, jest tymczasem w sieci zjawiskiem coraz powszechniejszym. Kłasyczny przejaw propagandy szeptanej to niemal anonimowy mail, rozesłany do precyzyjnie wybranej grupy osób. Wsparty jakąś stroną www - bywa zadziwiająco skuteczny.
W ten sposób "wychodzą na jaw" różne "polityczne afery", które z rzeczywistością łączy czasem jakieś nazwisko. Od paru dni także w salonie trwa spór o domniemane zbrodnie szefowej UKE, dziwnie zbieżny z kampanią TP S.A. i części biznesu w tej samej sprawie. A ja polecam dziś krótką lekturę o tym, jak niemal wszystkie polskie portale dały się nabrać na "newsa", który najprawdopodobniej jest przygotowaniem nowej promocji jednego z operatorów komórkowych.
A początek wszystkiemu dał właśnie "anonimowy" mail. No, prawie anonimowy, bo analiza jego nagłówka pozwoliła odcyfrować, z której to firmy ów mail wyszedł...
dziś polecam także: analityk tusk rekomenduje wyprzedaż :)
Inne tematy w dziale Polityka